Południowy fragment wschodniej obwodnicy pod znakiem zapytania
RDOŚ zarzuca marszałkowi m.in. to, że złożone przez niego dokumenty dotyczące przebiegu obwodnicy przez Wysoką są niespójne, a w niektórych częściach wręcz się wykluczają. Dodaje również, że brak wystarczających wyjaśnień uzasadniających wybór wariantu P1 przebiegającego przez wieś Wysoka, jest niezgodny z prawem, podobnie jak odmowa przeprowadzenia dalszych konsultacji społecznych.
RDOŚ wskazuje, że lokalna społeczność zainteresowana inwestycją ma prawo zapoznać się i wypowiedzieć co do ostatecznego wariantu. Na samym końcu oświadczenia możemy przeczytać wytłuszczonym drukiem:
"Nieuzupełnienie przez Inwestora dokumentacji, niewyjaśnienie nieścisłości i rozbieżności w przedstawionym raporcie wydłuży termin wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a także może spowodować jej uchylenie przez organ II instancji w przypadku zaskarżenia decyzji przez strony postępowania".
Zarzut odpiera członek zarządu województwa Jerzy Michalak:
Jak dodaje Michalak, odcinek w okolicy Długołęki nie budzi aż takich kontrowersji i tam pierwsze prace już trwają:
Problem z budową WOW władze województwa mają od kilku lat. Choć większość wrocławian jest za opcją właśnie przez Wysoką, to jej mieszkańcy póki co skutecznie blokują rozpoczęcie prac. Niedawno organizowaniem protestów w tej sprawie zagroził także wójt Kobierzyc.
Opinia środowiskowa wydawana przez organy w Urzędzie Wojewódzkim jest niezbędna do rozpoczęcia prac przy kolejnych etapach Wschodniej Obwodnicy Wrocławia.