Otwarcie przedszkola "Przy Stadionie" znów pod znakiem zapytania
Przedszkole nie dostało zielonego światła od sanepidu. Jak tłumaczy Inspektor wojewódzki Jacek Klakoczar, pomieszczenia placówki są zbyt ciemne, by mogły tam na co dzień przebywać dzieci. Jednak zdaniem Tomasza Płonki, rzecznika fundacji Sollers Expert, która organizuje przedszkole, przepisy związane z tzw. nasłonecznieniem w dniach równonocy są przestarzałe i zupełnie ma mają wpływu na bezpieczeństwo dzieci.
Wojewódzki inspektor nie wydał zgody na odstępstwo od przepisów i - na wniosek fundacji - skierował wniosek do głównego inspektoratu sanitarnego. Od jego decyzji, która powinna nadejść w przeciągu kilku dni, zależą dalsze losy placówki.
Przypomnijmy, że rodzice pierwszy raz zostali odesłani z kwitkiem na początku września, gdy na kilkanaście godzin przed otwarciem placówki okazało się, że wielkiej inauguracji jednak nie będzie. Urzędnicy zorganizowali wtedy dla dzieci miejsca zastępcze w okolicznych przedszkolach i szkole. Początkowo pracownicy fundacji informowali, że placówka ruszy za dwa tygodnie, później - że za dwa miesiące. Teraz, na kilka dni przed planowanym startem, w sieci pojawiło się oświadczenie o problemach z uzyskaniem zgody z sanepidu.