Dzień wspomnień i odwiedzin u zmarłych bliskich na cmentarzu Osobowickim
Fot. Piotr Kaszuwara
Nasz reporter Piotr Kaszuwara już odwiedził i zapalił znicze na kilku mogiłach znanych wrocławian. Między innymi na grobie rzeźbiarza Geta Stankiewicza, czy poety Tymoteusza Karpowicza.
Gdzie jeszcze? Posłuchajmy:
Choć na cmentarzach we Wrocławiu tłumy ludzi, to na nekropoliach panuje nastrój zadumy. Dobra pogoda i dodatkowe linie tramwajowe i autobusowe, a także wiele ograniczeń w ruchu, zmobilizowały mieszkańców miasta, by na cmentarze dotrzeć komunikacją miejską.
Przyjechali by wspominać tych, którzy już odeszli:
Na wielu grobach znanych wrocławian pojawiły się świece od różnych organizacji. Uczniowie i studenci przez ostatnie kilka tygodni sprzątali mogiły, których nikt nie odwiedza na co dzień. Tylko we Wrocławiu uprzątnięto w ten sposób kilkaset grobów profesorów, artystów, ale także i mogiły bezimienne, gdzie spoczywają między innymi Powstańcy Warszawscy, byli żołnierze AK i inne ofiary terroru komunistycznego. Pod tablicami pamiątkowymi piętrzą się znicze, a ludzie przystają, by oddać cześć zamordowanym bohaterom:
W 2011 roku na cmentarzu Osobowickim ekshumowano ponad 300 ciał żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Andersa. Niektórych jak np. Antoniego Tomiałojcia, czy Helenę Motykównę udało się po latach zidentyfikować. Później na Osobowicach powstała specjalna Kwatera Wojenna Ofiar Terroru Komunistycznego.
Na cmentarzu Osobowickim nie brakuje też grobów polskich Romów, w tym i członków rodzin królewskich. Również i oni pojawili się dziś tłumnie przy mogiłach swoich bliskich: