28 lat temu skoczył na główkę. Dziś przestrzega innych [ZOBACZ FILM]
fot. Justyna Kościelna
"Trach. Pęka kręgosłup i człowiek kończy na wózku lub umiera. #Nie skacz" - tak kończy się rysunkowa opowieść Tomasza Jakuba Sysły, wrocławskiego artysty i aktywisty. Miał 18 lat, gdy wskoczył do wody. Od tego momentu jeździ na wózku:
- Uderzenie głową o dno prowadzi do złamania kręgosłupa i uszkodzenia kręgów, a uszkodzone kręgi powodują uszkodzenie rdzenia kręgowego. Najgorsze są te, które my określamy jako uszkodzenia całkowite. Wtedy dochodzi do zniesienia ruchów dowolnych, czucia, bardzo poważnych zaburzeń zwieraczy - tłumaczy neurochirurg prof. Włodzimierz Jarmundowicz:
Profesor przyznaje, że kiedyś wypadków tego typu było więcej, ale wciąż - mimo wielu akcji społecznych - się zdarzają.
POSŁUCHAJCIE CAŁEGO MATERIAŁU: