„Przed skończeniem świata" - debiutancka płyta wrocławskiego duetu „Jarmużek / Pakowska"!
fot. materiały wydawcy
„Przed skończeniem świata" to pieśni tradycyjne głównie z regionu Dolnego Śląska plus trzy bonusy z innych stron Polski i świata :) Aranżacje i często kompozycje - bo są dopisane dodatkowe części - są dziełem Roberta Jarmużka (kompozytora i pianisty zespołu Mikromusic). Kasia Pakowska (charyzmatyczna wokalistka, entuzjastka śpiewu tradycyjnego, członkini zespołu Kosy) pięknie zaśpiewała. W nagraniu brali udział także: Marcin Lamch ( gra między innymi z Sojką ) i Peter Somos ( węgierski perkusjonalista i perkusista, mieszka w Warszawie i grywa z Dagadana i Ralph Kamiński). Premiera albumu 29 marca.
Przypomnijmy: najpierw, 10 III we wszystkich serwisach streamingowych pojawił się utwór „Złoty pierścień". To opowieść o żołnierzu, którego z niewoli wykupić może tylko miłość ukochanej. Niezwykłe połączenie dolnośląskiej pieśni ludowej z jazzem oraz współczesnymi brzmieniami.
"Ta rekrucka pieśń, którą po raz pierwszy usłyszałam w wykonaniu śpiewaczek z Milikowa, musiała znaleźć się na naszej płycie. Od początku czułam, że temat wojny, związanych z nią pożegnań i tęsknoty, to ważna część mojej tożsamości. Wśród gałęzi genealogicznego drzewa przeplatają się historie mężczyzn którzy przedwcześnie odeszli, samotnych matek i dzieci wychowujących się bez ojca. Czyjaś nieobecność potrafi być dotkliwa nawet przez kolejne pokolenia, potrafi wpływać na to, jakich wyborów dokonujemy, jak przeżywamy swoje życie. Wierzę, że śpiewając te pieśni mogę w sobie i w innych uczucie braku oswoić." – Kasia Pakowska
„Pani zabiła pana" to drugi singiel. Piosenka jest współczesną interpretacją średniowiecznej pieśni, która później stała się osnową dla ballady „Lilie" Adama Mickiewicza. „Pani zabiła pana" to intrygujące połączenie jazzu i współczesnych brzmień z pięknej pieśni ludowych i ich wciąż aktualną tematyką.
fot.Piotr Bartyś
"Pani zabiła pana" to jeden z popularniejszych motywów romantycznych, który swoje korzenie ma w kryminalnej historii z piętnastego wieku. Kasztelan Jakub Boglewski już spał kiedy nań "zbrodnicze godziły ciosy spiżami, szablami i siekierami". Zamordować kazała go jego żona Dorota, która miała romans z archidiakonem Janem Pieniążkiem. Dorota wszystko zaplanowała i opisała w listach miłosnych do duchownego. Historia ta stała się później inspiracją dla wielu poetów i śpiewaków. Tak dotarła do naszych czasów i Zespołu śpiewaczek z Ocic, od których tę pieśń znamy.
"Sięgnęliśmy do tego tematu początkowo nie zdając sobie sprawy z jego pokrewieństwa. Kiedy po raz pierwszy zaśpiewałam tę pieśń, historia w niej zapisana wydawała mi się zgoła o czymś innym. Odnosiłam się do sobie znanych doświadczeń kobiet, w których to one były ofiarą i dlatego decydowały się na wymierzenie sprawiedliwości względem kata. Poznanie źródła pieśni "Pani zabiła pana" i zestawienie go z tym, co widzę w świecie dziś, pozwoliło mi zauważyć, że kontekst czasów, w których żyje śpiewający jest równie ważnym składnikiem pieśni, co jej prawdziwa historia. Jeśli śpiewak chce ją wykonać prawdziwie, nie może pominąć swoich własnych doświadczeń, które w tą pieśń wkłada." - Kasia Pakowska