Trzy nowe albumy, które musisz usłyszeć #17 (05/2024)
okładka Priori, This but More
Cykl rozpoczęliśmy wraz ze startem 2023 roku; momenty w muzyce - łatwe do przegapienia - pod niekończącą się lawiną premier. Grafik jest napięty, a koncepcji, którym warto się przysłuchać wcale nie brakuje. Z pomocą przychodzą środowe wieczory na 89,8 FM. To Wasz nowy radar na nowe.
Yaya Bey, Ten Fold
W dwóch poprzednich latach silnie zaznaczyła swoją pozycję na scenie r&b, stając się nowojorską gwiazdą nowej generacji. W tekstach społecznie zaangażowana, patrząca szerzej, acz na tym albumie przede wszystkim w głąb siebie... zerka na nas z błyskiem w oku, krążąc wokół zróżnicowanej rytmiki, przesuwając granice swoich umiejętności wokalnych. Sięga po śpiew, nawijkę, deklamacje - czuje oddech bitu, wybija się na pierwszy plan, dyryguje i nadaje tempo. To album, na którym słucha się Bey i tego, co ma do powiedzenia, a muzyka - jak tło, komponuje się bez zarzutu.
Priori, This but More
Muzyka obfita w tekstury, trudno powiedzieć, że malownicza, ale na pewno plastyczna narracyjnie i organiczna dźwiękowo, syntezując brzmienie przedmiotów i żywiołów z cyfrowych surowców; ucho wrażliwe na dźwięki może się poczuć jak w sanatorium wśród eksperymentalnych rytuałów. Priori masuje, czaruje, przenosi w różne wymiary elektroakustyki. Od ambientu przez dub techno po drum&bass. Artysta tym razem zdecydowanie chętniej skupia się na kreowaniu pejzażu (do słuchania) niż budowaniu didżejskich, imprezowych narzędzi choć... trudno odmówić płycie (jako całości) pierwiastka taneczności i klubowego potencjału.
BADBADNOTGOOD, Mid Spiral: Growth
Z muzyką tego składu łączę wszystkie przezyte lata dwudzieste i, pewnie trochę z siły nostalgii, a trochę z podziwu - jak konsekwentnie, z jakim efektem i gracją rozpostarli skrzydła swojej jazzowo-niejazzowej muzyki (bo zawsze uciekali przed szufladkowaniem) - wybieram trzeci z zacnego trio majowego cyklu (ich) albumów. Zaczynali od rapowych coverów na klasyczne instrumenty i dziś, są już bardzo daleko od korzeni. Mimo, iż nieustannie pobrzmiewa w ich muzyce miłość do hip-hopu, to nietrudno dostrzec nowe inspiracje, na przykład w kierunku Ameryki Łacińskiej. Za to estetycznie, wciąż lubią zgubić się w psychodeli, sięgać po rockowe patenty i soulową nastrojowość. I to nie powrót do przeszłości, nie wehikuł czasu, a śmiałe spojrzenie naprzód.
Więcej do usłyszenia na 89,8 FM i radioram.pl w środę w audycji Wszystko co najlepsze (05.06.2024).