"K...a!" - mówi przewodniczący sejmiku prowadząc obrady (Posłuchaj)
Jerzy Pokój jako kowboj podczas zawodów rodeo (Fot. Piotr Słowiński / Radio Wrocław)
To się zdarzyło tydzień temu. Na ostatniej sesji sejmiku wojewódzkiego. Sytuacja była napięta, bo rządząca województwem koalicja PO-PSL próbowała odwołać opozycyjną radną Ewę Rzewuską ze stanowiska szefowej komisji ochrony środowiska. W końcu udało się. Ale wcześniej radni długo kłócili się o Rzewuską.
I właśnie w szczycie tej awantury prowadzący obrady przewodniczący sejmiku Jerzy Pokój mruknął do mikrofonu: "K...a, no co jest?!". Posłuchaj:
Dziś Pokój twierdzi, że to nie on. Kto zatem powiedział "k...a" na sesji sejmiku? Oto, co na ten temat mówi sam przewodniczący sejmiku (wszystkie nagrania - Radio Wrocław):
Opozycja nie ma wątpliwości. Mięsem rzucił Pokój. Więc powinien za to przeprosić. Komentuje radny Paweł Hreniak, szef klubu PiS:
- Trzeba zrozumieć kontekst całej sytuacji - bronił przewodniczącego Pokoja szef klubu radnych PO Jarosław Charłampowicz w Debacie Politycznej Radia Wrocław w poniedziałek rano. Jego zdaniem, niefortunna wypowiedź Pokoja to efekt atmosfery agresji, jaka zapanowała w sejmiku z winy opozycji. - Myślę, że pan przewodniczący żałuje swoich słów - dodał.
Oburzony jest prof. Jerzy Bralczyk, znany językoznawca. Jego zdaniem, publiczne używanie wulgaryzmów powinno być karane:
Posłuchaj całej relacji Radia Wrocław na ten temat:
Jerzy Pokój jest nie tylko przewodniczącym sejmiku. To także wielki miłośnik koni, Dzikiego Zachodu, rodeo. Pod Karpaczem prowadzi wioskę kowbojską - Western City. Latem zorganizował tam zawody rodeo. I sam wziął w nich udział.