"Stalinowskie praktyki" na Uniwersytecie Wrocławskim?
(Fot. Wikipedia / Maciej Dembiniok)
List podpisali naukowcy, dziennikarze i politycy. Wielu sygnatariuszy to osoby kojarzone z narodową prawicą i Radiem Maryja.
List ukazał się na stronie internetowej "Naszego Dziennika". Cytujemy w całości:
"Protestujemy przeciw powrotowi do stalinowskich praktyk na Uniwersytecie Wrocławskim. Piętnujemy dławienie wolności nauki poprzez nagonkę wymierzoną w konferencję naukową tylko z powodu uznania za "niepoprawnego politycznie" jednego z jej uczestników. Ze szczególnym oburzeniem protestujemy przeciwko wyraźnym przejawom blokowania swobody dyskusji o aktualnych, trudnych problemach stosunków polsko-niemieckich i polsko-rosyjskich. W szczególności w tej sprawie solidaryzujemy się z dotychczasowym dyrektorem Instytutu Studiów Międzynarodowych prof. Tadeuszem Marczakiem, którego usuwa się ze stanowiska z powodu jego inicjatyw służących ugruntowywaniu wiedzy o najnowszych dziejach Polski, oraz z prof. Jerzym Robertem Nowakiem, oszczerczo atakowanym przez "Gazetę Wyborczą" i konformistycznych naukowców. Domagamy się natychmiastowego wycofania wszystkich posunięć godzących w wolność nauki na Uniwersytecie Wrocławskim i zapewnienie na przyszłość pełnej swobody badań naukowych, nieskrępowanej żadnymi kagańcami".
Wcześniej w podobnym duchu wypowiadał się Krzysztof Grzelczyk (PiS), były wojewoda dolnośląski. "Na Uniwersytecie Wrocławskim brakuje swobody wymiany myśli" - pisał w "Polsce - Gazecie Wrocławskiej". - "Dziwię się panu rektorowi, że ugiął się, i to w wyniku nagonki. A jeszcze bardziej dziwię się, że najgłośniej wśród "cnotliwych" obrońców niezależności uczelni słychać było tych, którzy ustalali kanony prawdy w czasach komunizmu na Uniwersytecie Bolesława Bieruta".
Awanturę rozpętała na początku grudnia "Gazeta Wyborcza Wrocław". Jej dziennikarz Jacek Harłukowicz alarmował:
"Znany z antysemickich poglądów ideolog Radia Maryja Jerzy Robert Nowak będzie prelegentem konferencji naukowej na Uniwersytecie Wrocławskim. (...)
Nowaka zaprosił Instytut Studiów Międzynarodowych. 9 grudnia podczas konferencji naukowej wygłosi on wykład pt. "Polska i Polacy we współczesnej polityce historycznej Niemiec, Rosji, Litwy, Białorusi i Ukrainy"."
Z kolejnych tekstów "GW" dowiadywaliśmy się, że przeciwko wykładowi Nowaka protestują wykładowcy uniwersytetu. Wkrótce konferencja została odwołana. A szef Instytutu Studiów Międzynarodowych, prof. Tadeusz Marczak, dostał wotum nieufności od rady instytutu.
Równolegle ostra dyskusja na ten temat rozgorzała w portalu DolnySlask24.info. Tam w obronie prof. Marczaka stanął Wojciech Kazanecki, doktorant z ISM, notabene wcześniej współpracujący z lewicą. Zarzucił "Gazecie Wyborczej" manipulację. I wdał się w ostrą polemikę z Jackiem Harłukowiczem.
Do akcji przystąpił "Nasz Dziennik". Twardo broni prof. Marczaka. I oczywiście samego Nowaka, który wszak współpracuje z mediami o. Tadeusza Rydzyka. Jednocześnie "Nasz Dziennik" zaczął bić na alarm, że na Uniwersytecie Jagiellońskim wystąpi z wykładem pewien znany działacz gejowski.
List otwarty "w obronie wolności nauki" to najnowszy akt tego konfliktu.
(Zdjęcie przy tekście pochodzi z Wikipedii. Jego autorem jest Maciej Dembiniok. Objęte jest licencjami GNU FDL i Creative Commons Attribution 2.5 Generic).