Chętnych do pracy w mundurze nie brakuje
Fot. Katarzyna Górowicz
Pierwszy atak miał miejsce w przejściu podziemnym pod placem Jana Pawła II. Strażników zaatakowało czterech mężczyzn. Po interwencji patrolu trzech napastników uciekło, jeden trafił na komisariat policji.
W niedzielę w nocy pijany wrocławianin zaatakował z kolei interweniującą strażniczkę. - Coraz częściej spotykamy się z agresją, dlatego powinniśmy mieć skuteczniejsze środki do obrony - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.
W poniedziałek rozpoczęło się szkolenie 19 nowych funkcjonariuszy wrocławskiej straży miejskiej. Uczą się m.in. przepisów o ruchu drogowym, technik interwencji i udzielania pierwszej pomocy.
Za kilka tygodni nowi mundurowi pojawią się na wrocławskich ulicach. Kryzys sprzyja straży miejskiej. Odkąd trudniej jest z pracą, w straży nie martwią się o chętnych do pracy. Wielu nowych aplikantów ma skończone studia, kilku prowadziło wcześniej własną działalność gospodarczą.
Na początek zarobią około 1600 złotych na rękę.