Minister kultury uspokaja blogerów
(Fot. Flickr / Foxtongue)
Burzę wywołał artykuł w środowej "Rzeczpospolitej". Gazeta ogłosiła, że "ministerstwo [kultury] idzie na wojnę z internautami". Czytamy tam:
"Nie tylko serwis opisujący życie miasta, ale i strona www o psach czy kotach będą mogły zostać uznane za publikacje prasowe i podlegać obowiązkowej rejestracji.
Takie mogą być efekty przygotowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nowelizacji prawa prasowego".
W środę resort kultury zdementował te informacje. Cytuję za internetowym serwisem "Rzeczpospolitej":
"Minister Zdrojewski zorganizował briefing prasowy, na którym przekonywał, że jego intencją nie jest obowiązkowa rejestracja domowych czy hobbystycznych stron internetowych. - Chodzi tylko o rzeczywistą prasę wydawaną w Internecie — przekonywał".
Gazeta.pl cytuje inną wypowiedź Zdrojewskiego, skierowaną de facto bezpośrednio do blogerów:
"- Projekt nowego prawa prasowego nie zawiera obowiązku rejestrowania w sądzie blogów internetowych - poinformował w środę minister (...).
Resort uważa, że blog nie powinien być uznawany za czasopismo wydawane w formie elektronicznej. - Mam intencję dbania o wolność w tej materii - dodał".
Przeczytaj oficjalne stanowisko ministerstwa kultury w sprawie zmian w prawie prasowym.
(Ilustracja przy tekście pochodzi z Flickra. Jej autorką jest Foxtongue. Objęta jest licencją Creative Commons Attribution 2.0 Generic).