"Blacksummer's Night" Maxwella naszą płytą tygodnia.
Marvin Gaye, Barry White, Otis Redding to niewątpliwie postacie muzyki soul, które pokazują, że mężczyźni potrafią śpiewać i przez lata dostarczać słuchaczom ciekawych doznań muzycznych. Do tego grona od paru lat będziemy też niewątpliwie zaliczać Maxwella. Mimo wciąż jeszcze nielicznego dorobku płytowego, w zasadzie każdym krążkiem dowodzi smaku i gustu, jakiego pozazdrościć mu może niejeden artysta.
Z przyjemnością po latach słucha się jego albumów studyjnych i koncertu "Unplugged", gdzie między innymi zjawiskowo zaśpiewał "This Woman's Work" z reperuaru Kate Bush. Nie zawiedziecie sie zatem i jego nowym albumem."Blacksummer's Night" przynosi zaledwie dziewięć kompozycji, ale jak zapowiada Maxwell, to początek tryptyku muzycznego. Za oceanem dużym uznaniem cieszą się single promujące wydawnictwo, czyli "Pretty Wings" i "Cold". Sporo tu soulu, r'n'b, funky i zmysłowości w głosie, będącej rozpoznawalnym znakiem firmowym Maxwella. Polecamy.