Ekscentryczni geniusze podsumowań (Posłuchaj)
A wszystko dlatego, że miło jest dowiedzieć się, iż ulubiony zespół stworzył płytę, bądź piosenkę wszechczasów, ceniony przez nas artysta dał serię niezapomnianych koncertów i w podsumowaniu znalazł się w pierwszej piątce. Ciepło robi się na sercu, gdy okazuje się, że ukochana wokalistka w dorobku ma genialny przebój filmowy. Fajnie w takich ankietach odnaleźć naszych faworytów, bo to poniekąd nobilituje i nas, i nasze wybory muzyczne.
I wszystko gra, ale do momentu. Do momentu gdy ktoś ze zwykłego podsumowania chce zrobić rzecz arcyniebanalną. Mnożą się wtedy kwiatki w stylu: "najlepsza piosenka weselna" (zagrana oczywiście przez wykonawców mainstreamowych), "artysta najchętniej nucony podczas golenia", "ekscentryczni geniusze roku", czy "najgłupsze posunięcie w karierze".
Jeszcze śmieszniej robi się, kiedy czytamy listę zwycięzców w tych przekomicznych ankietach. Dlatego, na wszelki wypadek, nie przeglądam plebiscytów w miejscach publicznych, bo otoczenie mogłoby opacznie zrozumieć moje wybuchy radości. I Wam po cichu też radzę, byście unikali ekscentrycznych geniuszy podsumowań!
Posłuchaj felietonu Wojtka Jakubowskiego: