Szkolne korytarze coraz bardziej przypominają plaże i wybiegi. Gołe brzuchy, krótkie spódniczki, głębokie dekolty, odkryte plecy i ramiona, do tego mnóstwo biżuterii i malowideł. Jednym słowem - rewia mody. Ale szkoły starają się z tym walczyć. Jedne przez obowiązkowe mundurki, inne przez nakazy, zakazy i... szafy na kluczyk w gabinecie dyrektora:
Szafa to tylko z jeden punktów w nowym regulaminie szkoły. Wcześniej uczniowie chodzili w mundurkach, ale po protestach trzeba było z nich zrezygnować.