Z Montrealu do Wrocławia (Posłuchaj)

Do momentu wydania krążka „Montreal”, sława muzyka nie wykraczała daleko poza kontynent północnoamerykański. Jego studyjne płyty to popis wysokich umiejętności gitarzysty, prawdziwa wirtuozeria jednak dobór repertuaru sprawiał, że wydawnictwa te trudno było przeciętnemu słuchaczowi nazwać porywającymi. Nie lada zaskoczeniem okazała się zatem wydana w 2005 roku płyta „Jesse Cook Montreal”, będąca zapisem występu artysty podczas Festiwalu Jazzowego w Montrealu. Energetyczna, żywiołowa, choć nie brakuje i momentów nastrojowych. Do tego rozbudowane instrumentarium, w kompozycjach pojawia się wiele wątków orientalnych- jednym słowem artysta jakiego nie znaliśmy. Zachęcony tym sukcesem artysta postanowił wydać w październiku 2007 roku koncertowe DVD „One Night in Metropolis”. Tym razem możemy zobaczyć gitarzystę podczas trasy koncertowej, w trakcie której ponownie zagościł na Festiwalu w Montrealu- powtórka z historii? Poniekąd tak. Występ rozpoczyna, podobnie jak na albumie CD utworem: „Beloved”, który pięknie łączący się z „Rattle and Burn”, potem pojawia się „Rain” i „Café Mocha”, nieznane z wersji audio, jednak po nich już znajome „Lula Llena” czy „Closer to Madness” przedzielone „Fragile”. Finał koncertu raczej też nas nie zaskakuje: Baghdad, Baghdad (reprise), Fall At Your Feet, nowością jest jedynie wieńczące: Viva ! Krótko mówiąc to czym do tej pory delektowały się jedynie nasze uszy, teraz dane zostało także oczom. Dodatkowo na płycie DVD zamieszczono rozmowy z towarzyszącymi artyście gośćmi, zdjęcia zza kulis oraz obszerny wywiad z Jesse Cookiem. Jeszcze do niedawna te wydawnictwa były jedynym sposobem na to by przekonać się jak Jesse radzi sobie na koncertach. Tymczasem w maju tego roku postać kanadyjskiego gitarzysty stała nam się bliższa i bardziej znajoma dzięki pierwszemu w naszym kraju koncertowi. Koncert był pierwszy, ale, uwaga miłośnicy jego talentu, nie ostatni- pod koniec listopada spodziewamy się go we Wrocławiu- warto już teraz rezerwować sobie czas.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):