Nie tylko „Papaya”
Wojciech Jakubowski
Zresztą wystarczy wpisać imię i nazwisko wokalistki do wyszukiwarki internetowej i przyjrzeć się wynikom. A przecież minęło już przeszło półtorea roku od momentu kiedy ten motyw muzyczny pojawił się w jednym z teleturniejów i błyskawicznie podchwycił go dosłownie cały świat. Kompozycję nucono od Filipin przez Wenezuelę, Polskę, Meksyk aż po Koreę Południową, powstał nawet specjalny układ choreograficzny. A przecież nie byłoby "Papai" i ponad pięćdziesięciu płyt na koncie naszej dzisiejszej jubilatki gdyby nie wyjątkowa skala głosu, stworzona przez nią unikalna technika śpiewania, wyjątkowa lekkość przekazu. W trakcie długiej kariery, która rozwijała się głównie w Stanach Zjednoczonych, miała okazję wystąpić z największymi gwiazdami jazzu. A tu proszę, nic tylko „Papaya” i „Papaya”, i co z tym fantem zrobić? Pewnie niewiele można , ale warto próbować. Warto próbować pokazać artystkę także w innych genialnych nagraniach i korzystać z tlącego się jeszcze zainteresowania. W związku z tym jutro, dzień po jej urodzinach, do sklepów trafić ma album: "Urszula Dudziak Super Band Live at Jazz Cafe". Płyta została zarejestrowana podczas jednego z jej występów. „Moje koncerty- mówi Urszula Dudziak- to wybór najlepszych utworów z 50 płyt, które nagrałam w dotychczasowej karierze. Kompozycje są skrupulatnie wybrane, niejednokrotnie zagrane w nowoczesnych aranżacjach i przedstawione w zróżnicowanym instrumentarium”. Piękny urodzinowy prezent, a dla nas okazja by odkryć Urszulę Dudziak po raz kolejny!
Muzyka dzień po dniu