Tricky'ego powrót do debiutu

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 22.11.2009, 09:35 | Zmodyfikowano: 25.11.2009, 14:07
A|A|A

Wielbiciele twórczości Tricky'ego dodadzą, że Martina przez dłuższy czas był partnerką życiową triphopowca i jego muzą mającą niemały wpływ na brzmienie pierwszych jego płyt. Sądzę, że warto o tym wiedzieć sięgając chociażby po album „Maxinquaye”, debiut, którego reedycja ma się niebawem ukazać. Choć to pierwszy od początku do końca stworzony przez Tricky'ego album, to do dziś uważany jest za najważniejsze jego dzieło.

Tytuł płyty pochodzi od imienia matki, która osierociła muzyka gdy ten miał 4 lata. Artysta nie miał łatwego dzieciństwa. Wychowywał się w cieszącej się nie najlepszą sławą dzielnicy Bristolu Knowle West, w miejscu gdzie o konflikt z prawem nietrudno. Kłopotów z wymiarem sprawiedliwości nie uniknął i Tricky, ale, jak się później okazało, to był jedynie epizod w jego życiu, górę wzięła bowiem miłość do muzyki, której się poświęcił. Jednak doświadczenia i nie najlepsze wspomnienia z dzieciństwa pozostały i to one niewątpliwie sprawiły, że jego kompozycje są tak mroczne, a kiedy pojawiły się problemy z używkami, także przesączone narkotycznymi wizjami, ciężkie. Martina Topley- Bird dodała do tych pierwszych kompzycji także silny podtekst erotyczny, co słychać chociażby w słynnym „Hell Is Round The Corner”. Utwór zawiera, podobnie jak Portisheadowe „Glory Box”, sample z „Ike's RapII” Isaaka Hayesa. Na „Maxinquaye” Tricky umieścił także swoją wersję „Five Man Army” z repertuaru Massive Attack, przez wielu uważaną za doskonalszą, głębszą, bardziej przejmującą i niepokojącą. Eksperymenty z rockiem, dubem, mnóstwo sampli i elektroniki, świetna aranżacja- to wszystko sprawiło, że do poziomu „Maxinquaye” trudno było Tricky'emu dorównać w późniejszych latach. Co nie znaczy, że nie udawało mu się zbierać pochlebnych recenzji, jak było chociażby w przypadku wydanego rok temu albumu „Knowle West Boy”, który ukazał się zresztą pod patronatem Radia Ram. Przy okazji jego promocji Tricky równo rok temu, po raz pierwszy, wystąpił w Polsce. Teraz oczekujemy reedycji debiutu, na której, jak obiecują wydawcy, mają znaleźć się także ciekawe dodatki.

REKLAMA