Co Alison miała na myśli? (Posłuchaj)
Wojciech Jakubowski
Trzeba przyznać, że bardzo wygodna to wymówka, zwłaszcza dla artystki tak nieprzewidywalnej jak wokalistka duetu Goldfrapp. Tym niemniej Alison stara się, od czasu do czasu, przynajmniej zbliżyć nas do tego co „autorka miała/ ma na myśli”. Na przykład w jednym z wywiadów zapytana o tytuł ostatniej wciąż płyty zespołu, odrzekła: „Śniło mi się drzewo z numerem siedem. Było to przepiękne drzewo o wielkich konarach, kołyszące się niczym podwodne wodorosty. Rano obudziłam się z mocnym postanowieniem, że tak właśnie zatytułuję nową płytę- „Siódme Drzewo”. Tymczasem wokalistka powoli szykuje już historyjkę a propos nowej płyty, która ukaże się jeszcze przed świętami. Tyle że nie tymi Bożego Narodzenia, a Wielkanocnymi, w przyszłym roku. Zanim dowiemy się co na temat „Head First” ma do powiedzenia ta ładniejsza połowa Goldfrapp, musimy zadowolić się doniesieniami wytwórni. Wynika z nich, że będzie to: „mieszanka syntezatorowego optymizmu, euforii, fantasy, romansu, podnoszących na duchu tekstów i kosmicznej produkcji”. No cóż... mimo tych efektownych słownych fajerwerków, wciąż wiemy, że niewiele wiemy. No może z wyjątkiem tego, że singiel z piosenką „Rocket” ukaże się 8 marca czyli dwa tygodnie przed premierą albumu. Alison, która twierdzi, że bycie ekstrawaganckim to fajna rzecz, razem z Willem Gregory zadziwiają nas już od 9 lat. Jednak owo zadziwianie przypomina bardziej sinusoidę niż linię prostą- raz dostarczają nam piękną muzykę by następnym mocno nas rozczarować. Jak będzie teraz? Hmmm... Wokalistka powiedziała też kiedyś: „Kiedy muzyka jest dobra, nie musisz martwić się tym, co ludzie mówią o twoim wyglądzie”. Obyśmy w marcu nie musieli dyskutować o jej strojach, nie mniej barwnych i zaskakujących niż dorobek duetu, przyprawiając ją tym samym o rumieniec na twarzy.
Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):