Juniorzy z północy (Posłuchaj)
Wojciech Jakubowski
Po kilkuletniej przerwie zdecydowali się bowiem przebudzić i zabrać do pracy. Otrzeźwienie spowodował fakt, że pod koniec 2008 roku mijał dziesiąty rok istnienia grupy co muzycy postanowili uczcić specjalnie na tę okazję napisanym utworem. „Happy Birthday” trafiło w różne zakątki internetu a panowie na zdjęciach prezentowali się w karnawałowych strojach i nastrojach, w graniastych, kolorowych czapkach, oplątani serpentynami.
Ale ile można świętować?
W końcu trzeba zabrać się i do pracy- w efekcie na początku tego roku cieszyliśmy się nową płytą- „Junior”. Choć moja radość nie trwała długo bo dwa, w porywach trzy utwory, które pozostają w pamięci po przesłuchaniu materiału to jak na Royksopp trochę za mało. Zdecydowanie bardziej ciekawa propozycją okazała się płyta wokalistki, która na albumach Norwegów pojawiała się gościnnie od samego początku - czyli Karin Dreijer Andersson. Jej projekt Fever Ray to intrygująca podróż przez elektroniczne brzmienia wzbogacone nietuzinkowym głosem wokalistki. Przy okazji mam bardzo dobrą informację dla fanów Rever Ray- album dostępny jest już w kraju i można go nabyć też w wersji wzbogaconej o płytę DVD, na której do pooglądania teledyski i fragmenty tegorocznej trasy koncertowej. Wróćmy jednak do Royksopp. Bezsenna zima 2008 dała jednak o sobie znać. Teraz przysnęło im się bowiem na dobre. Przy okazji publikacji krążka „Junior” zapowiadali na jesień kontynuację w postaci albumu „Senior”. Jak na razie cała para poszła w gwizdek bo o płycie cicho. Może to był jedynie chwyt marketingowy, może nieprzemyślana wypowiedź bo dwie płyty w jednym roku to faktycznie dość ryzykowne posunięcie, a może po prostu muzycy przeliczyli się i zabrakło im czasu oraz chęci? W każdym razie płyty, na poziomie seniorów, i na którą do naszego wieku seniorskiego nie będziemy musieli czekać- muzykom, tak trochę przedwcześnie, na 2010 rok życzę.
Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):