Chłopak z niebezpiecznej dzielnicy (Posłuchaj)

Adrian Thaws przyszedł na świat 42 lata temu w Knowle West, dzielnicy Bristolu. Miejsce to od dawna nie cieszy się dobrą sławą, o konflikt z prawem tu nietrudno. I faktycznie- osierocony przez matkę w wieku 4 lat i pozbawiony opieki ojca, nastoletni Adrian trafił, na szczęście na krótko za kratki.

Wtedy obiecał sobie, że nigdy już nie wróci do więzienia. Na swojej drodze spotkał wtedy muzyków soundsystemu Wild Bunch, do którego dołączył a potem z kilkoma jego członkami założył znaną grupę Massive Attack. Tricky, bo taki przyjął pseudonim, w formacji jednak długo miejsca nie zagrzał- postanowił rozpocząć karierę solową. I rozpoczął znakomicie bo „Maxinquaye”do dziś uchodzi za jego największe osiągnięcie.

Album, który dotarł do trzeciego miejsca brytyjskiej listy przebojów to eksperymenty z rockiem i dubem, mnóstwo sampli i elektroniki, świetne aranżacje. Do tego mroczne, często autobiograficzne teksty i przesączone erotyzmem wokalne partie Martiny Topley Bird. Potem było już niestety tylko coraz gorzej. Przesączone ciężkim, psychodelicznym brzmieniem kolejne płyty Tricky'ego zabierały słuchacza w świat zrozumiałych jedynie muzykowi wizji i kompozycji.

Spory wpływ na jego muzykę miało w tamtym czasie uzależnienie od narkotyków. Utworom nie pomagała nawet obecność znakomitych gości takich jak PJ Harvey, John Frusciante z Red Hot Chili Peppers czy Alanis Morissette. Za jedną z płyt z tamtego okresu Tricky zresztą po latach przepraszał swoich fanów przyznając, że była nieporozumieniem. Wreszcie w lipcu 2008 roku ukazał się album „Knowle West Boy”- praktycznie pierwszy od czasów debiutu ciepło przyjęty materiał Tricky'ego. Muzyka jest tu różnorodna a artysta znów śmiało bawi się przeróżnymi stylami i konwencjami. Wygląda zatem na to, że tą płytą pionier trip hopu zamyka pewien niechlubny etap swojego życia i dokonuje nowego otwarcia. A przynajmniej by tak faktycznie było, w dniu urodzin Tricky'emu należałoby życzyć.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):