Kolejny zimowy paraliż Dolnego Śląska
Most Uniwersytecki (Fot. Katarzyna Górowicz)
Centrum zarządzania kryzysowego wojewody ciągle przyjmuje kolejne zgłoszenia, głównie dotyczące kłopotów na drogach. Pogoda a dokładnie silny wiatr nie pomaga służbom drogowym.
Dwa tysiące mieszkańców Legnicy z niepokojem patrzy na swoje stygnące kaloryfery. Żeby było ciepło, najpierw musi być zimno wyjaśniają pracownicy ekipy remontowej, którzy zajmują się usunięciem awarii magistrali zasilającej część Sródmieścia. Piotr Nawojczyk z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego podkreśla, że na najbliższe godziny warto zaopatrzyć się w grzejniki elektryczne.
Pada śnieg i podnosi sie poziom wód. W regionie dwie rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze w Osetnie i Lądku Zdroju.
Rano całkowicie nieprzejezdna była droga nr 375 między Strugą a Starymi Bogaczowicami koło Wałbrzycha. W Wałbrzychu w zaspach utknęły autobusy MPK przy ulicy II Armii. We Wrocławiu od rana kilka tramwajów wypadło z szyn, m.in. na pl. Grunwaldzkim. Jak zwykle - trudne warunki na A4.
Niezwykle trudna sytuacja panuje na niemal całej długości drogi nr 382 ze Strzegomia przez Świdnicę do Dzierżoniowa. Zatory tworzą się w okolicach Starego Jaworowa, przy zjeździe do Jaworzyny Śląskiej. Bardzo utrudniony wyjazd ze Świdnicy do Dzierżoniowa. Tuż za miastem w zaspach co chwilę utykają kolejne auta. Identycznie kilka kilometrów dalej - między miejscowościami Boleścin i Grodziszcze.
Pogarsza się sytuacja na jeleniogórskich drogach.
Droga wojewódzka między Strzelinem a Ziębicami, na wysokości Kazanowa była zablokowana, bo z trasy wypadł pług!
Koszmarne wrunki też dla pieszych. Chodniki zaśnieżone, przystanki nieodśnieżone.
Rano we Wrocławiu auta stały na ul. Sienkiewicza i Drobnera w kierunku mostu Uniwersyteckiego. Zatory na pl. Dominikańskim w kierunku pl. Grunwaldzkiego.