Grzegorz Schetyna przed komisją śledczą

Radio RAM | Utworzono: 03.02.2010, 12:19 | Zmodyfikowano: 03.02.2010, 14:27
A|A|A

Źródło www.tvp.info

Przesłuchanie rozpoczęło się od pytania dotyczącego znajomości z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem (miłośnikim golfa i tenisa). Schetyna opowiadał o kontaktach z Sobiesiakiem z czasów, kiedy angażował się w działalność koszykarskiego Śląska Wrocław.

- Znam Ryszarda Sobiesiaka od 2003 roku - mówił Schetyna.

W 1997 roku jednym z udziałowców piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław stał się Sobiesiak. Piłka nożna jednak podupadła i kilka lat później m.in. Sobiesiak prosili klub koszykarski (w którym działał Schetyna) o pomoc. - Nie można było dopuścić do upadku klubu piłkarskiego, wówczas klub koszykarski przejął zarządzanie klubem piłkarskim - mówił Schetyna.

Po dwóch latach utrzymywania Śląska Wrocław przez klub koszykarski, kiedy piłkarski Śląsk Wrocław wrócił do II ligi zakończyła się ta współpraca. - Współpracowaliśmy jako właściciele dwóch klubów koszykarskiego i piłkarskiego - tłumaczył Schetyna początki znajomości z Sobiesiakiem.

O swoim spotkaniu z Sobiesiakiem na lotnisku we Wrocławiu mówił lakonicznie, że zapewne dotyczyło ono spraw związanych z działalnością klubu sportowego piłki nożnej. Tym bardziej, że ze stenogramów wynika, iż po tym spotkaniu Sobiesiak dzwonił do Henryka Kalinowskiego, szefa Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu oraz członka zarządu piłkarskiego Śląska Wrocław.


Przeczytaj stenogram z podsłuchanej przez CBA we wrześniu 2008 r. rozmowy biznesmena Ryszarda Sobiesiaka z Grzegorzem Schetyną.


W odpowiedzi na pytanie, czy wśród znajomych posła Schetyny są osoby mający związek z hazardem były wicepremier przywołał m.in. nazwisko Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia. - Z tego co wiem nie ma on nic wspólnego z hazardem, no chyba że uznać, iż polityka jest hazardem - żartował Schetyna.

Posłanka Beata Kempa pytała Grzegorza Schetynę dlaczego odszedł z rządu po wybuchy afery hazardowej? - Zostałem o to poproszony przez premiera - wyjaśnił Grzegorz Schetyna.

- Nie interesowałem się ustawą hazardową, ani nikt nie próbował mnie nią zainteresować - twierdzi Grzegorz Schetyna.

Tłumaczył, że zainteresowanie MSWiA sprawami hazardu dotyczyło wyłącznie kwestii związanych z bezpieczeństwem wynikającym m.in. z ilości punktów prowadzenia gier. A projekt liberalizacji ustawy hazardowej trafił do MSWiA z ministerstwa finansów i miał spotkać się z ostrą krytyką ministerstwa, któremu szefował Schetyna.

- Czy ma pan żal do premiera za dymisję? - padło pytanie od jednego z członków komisji.

Po kilkusekundowym milczeniu Schetyna odparł, że w polityce trzeba się przyzwyczaić do tego typu sytuacji, wcześniej - żartem - poprosił o uchylenie pytania.

REKLAMA