Richard Bona -"The Ten Shades of Blues"
Artystę charakteryzuje nieprawdopodobna wręcz muzykalność i umiejętność wykorzystywania rozmaitych instrumentów i środków wyrazu, by zaskakiwać odbiorcę raz po raz. Tytuł tego krążka jest zatem zwodniczy, bowiem utwory przynoszą rozmaite nastroje, niekoniecznie kojarzące się właśnie z bluesem.
Potwierdzeniem tych słów może być choćby temat „Shiva Mantra" nagrany w towarzystwie muzyków z Bombaju. W „Kumuralete" pobrzmiewają echa dawnej twórczości Bony. Jest melodyjnie, niebanalnie i zaskakująco. Cecha charakterystyczna tego muzyka to niewątpliwie jego barwa głosu, na której swego czasu poznał się także gitarzysta Pat Metheny, zapraszając Richarda do projektu „Speaking of Now".
Zabawnie brzmi pastisz country w postaci „African Cowboy". „Esukudu" jest balladą z jednym z najwspanialszych muzycznych motywów, jakie dane mi było słyszeć. Oczywiście nie mogło zabraknąć bluesa. W „Yara's Blues" wokal Bony świetnie koresponduje z harmonijką ustną, rasowym Hammondem i saksofonem.
W „Sona Moyo" słychać Afrykę, brzmienie egzotycznych instrumentów i szarpany rytm, będący przypomnieniem rytuałów i tańców plemion Czarnego Lądu. Album kończy „Camer Secrets" z szeroko eksponowanymi dęciakami i oddalającym się saksofonem sopranowym w stylu Branforda Marsalisa.
Take One
Shiva Mantra
Good Times
Mbemba Mama
Kurumalete
Souleymane
African Cowboy
Esukudu
Yara's Blues
Sona Moyo
Camer Secrets
Universal Music 2009