Bobby McFerrin - "VOCAbuLarieS"
Praca nad wydawnictwem trwała ponad siedem lat. Kompozytor, aranżer i wokalista Roger Treece wspomógł McFerrina w przedsięwzięciu i efekty są naprawdę znakomite. Założeniem jest utrzymanie słuchacza w stanie zaskoczenia przez cały czas trwania albumu, czyli w trakcie słuchania siedmiu kompozycji. Połączono głosy o różnych barwach i stylach, uzyskując nowe brzmienie.
Użyte w utworach słowa pochodzą z języków: łacińskiego, włoskiego, antycznego hinduskiego, zuluskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego, hebrajskiego, portugalskiego, mandaryńskiego, japońskiego, francuskiego, arabskiego, niemieckiego, angielskiego, celtyckiego jak i własnego języka stworzonego przez Bobby'iego.
Bardzo dużo tu wpływów Afryki, zwłaszcza w temacie "Wailers". McFerrin jest ciekawym artystą, który od dzieciństwa był muzyką przesiąknięty. Wielka w tym zasługa ojca Roberta McFerrina Sr . Był on pierwszym czarnym śpiewakiem operowym wystepującym w Metropolitan Opera. Bobby to także muzyk wszechstronny, często wcialejący się w rolę dyrygenta.
Znamy go też jako jednego z najlepszych innowatorów i iprowizatorów wokalnych naszych czasów. Czy trzeba jeszcze zatem kogoś zachęcać, by nabył najnowszy album tego pogodnego i utalentowanego artysty? "VOCAbuLarieS" nie może rozczarować, a z pewnością zaostrzy apetyt na koncerty McFerrina, które wkrótce czekają nas w Polsce.
Bobby McFerrin - "VOCAbuLarieS"
Universal Music Group 2010