Odrobina Bułgarii we Wrocławiu
Mowa o zespole w BlubaLu. To jeden z najstarszych undergroundowych projektów muzycznych w Bułgarii, to formacja, która od 17lat działa w Sofii. W tym czasie wędrowali przeróżnymi muzycznymi ścieżkami.Był nu jazz, klimaty ambient a także brzmienia klubowe. Jednak w maju 2007 roku postanowili pokusić się o jeszcze jeden eksperyment - elektronikę skojarzyli z akustycznym brzmieniem.
Tak właśnie powstał album "WorldMelancholy". Podczas prac nad tym materiałem do zespołu dołączyła znakomitabułgarska wokalistka- Andronia "Roni" Popova. Bez jej głosu charakteryzującego się ciekawą barwą - z jednej strony jest tam lekkość idelikatność, a z drugiej na jego brzmieniu odcisnęło się nie jedno życiowedoświadczenie, trip hopowe kompozycje BlubaLu nie miałyby w sobie tyle tajemniczości, lekko mrocznego klimatu.
Sama płyta to jednak dopiero pierwsza część projektu. Rok później do moich rąk trafiło DVD zespołu a nanim efekt kolejnego przedsięwzięcia. Otóż w ramach promocji płyty zespół postanowił zaskoczyć widzów i uraczyć ich niecodziennym koncertem. Oto wDużym Studiu Bułgarskiego Radia Publicznego muzycy zjawili się wtowarzystwie orkiestry symfonicznej. Było poważnie, ale i jednocześnie na luzie.
Symfonicy odziani w jeansy i t-shirty musieli zmierzyć się zdźwiękami, z którymi nie obcują na co dzień w trakcie swojej pracy. Mimo to całość zabrzmiała imponująco a koncert przypominał słynny występ grupyPortishead w Nowym Jorku. Kilkanaście dni później od polskiej prapremieryowego DVD zjawili się w naszym mieście by udowodnić, że i bez orkiestry muzyka z "World Melancholy" brzmi znakomicie, tym razem w klubowym otoczeniui atmosferze. Były też i nowe kompozycje, z zapowiadanego wówczas dopieroalbumu "Groove Europe".
I choć obecnie kuszą najnowszym projektem, albumem "Quadrotopia", który jestefektem zabawy dźwiękiem i przestrzenią, to jednak mimo wielu już lat jakieminęły od wydania "World Melancholy", wciąż z wielką przyjemnościąpowracam do tej właśnie muzyki i ją dziś proponuję.