Po śmierci Jana Kaczmarka. Nasze kondolencje
Jan Kaczmarek. Druga połowa lat 90. (Fot. Polskie Radio Wrocław)
Pierwsze wpisy pojawiły się już w środę wieczorem, gdy poinformowaliśmy o śmierci Jana Kaczmarka. "Och, jakże żal... jak żal..." - pisała "JaMyszka". Zaś "ed" wspominał: "Ze smutkiem przyjąłęm wiadomość o śmierci Jana Kaczmarka,wspaniałego tekściarza i satyryka.Wspominam tekst który Janek Kaczmarek popełnił w czasie ,,Skautów Piwnych" w czasie pobytu w Lubiatowie nad jeziorem Sławskim.Napomknął w nim sympatycznie o takiej knajpce G.S.{już nieistniejącej } w mojej miejscowośći Konotop. Kabaret ,,Elita" takiego Janka już nie będzie miał.W mojej pamięci pozostanie na zawsze!!!".
W czwartek zaprosiliśmy internautów oraz słuchaczy Polskiego Radia Wrocław i Radia RAM, by pożegnali Jana Kaczmarka na naszych stronach internetowych. Oto wybór tak nadesłanych kondolencji i wspomnień:
"Zbyszek'61": "Cząstka Ciebie dziś umarła, jednak to, co pozostawiłeś w nas sprawia , że jesteś i będziesz wsród nas nadal, Panie Janie".
"Jurek_Ewa": "Wszyscy umrą. Ale Jan - Człowiek-Legenda - umrze nie wszystek. Zostaną po Nim przepiękne i przemądre teksty oraz marzenia o spokoju i lepszym życiu (w kurnej chacie), szeroka (i głęboka) wiedza o świecie (o życiu nad wodą i pod wodą), umięjetność bycia patriotą, bez szumnych deklaracji na ustach i symboli w klapie - mimo że winda nie działa i mleczarz narzeka, nie odleciał do ciepłych krajów, albowiem nad polskim piekłem musi piękne niebo być".
"Kwarc": "Panie Janie, "do serca przytul psa" a rdza zżera stare żelastwo", dziękuję za uśmiechy i wzruszenia".
"Andrzej": "[*] bilans wyszedł na zero ? ech, panie Janie, na plusie, na plusie......[*]".
(Posłuchajmy piosenki Jana Kaczmarka o Europie):
"zygsob": "Panie Janie - spełniły się Pańskie marzenia o kurnej chacie, i o psie którego teraz Pan przytuli do serca i o kocie, z którymi pójdzie Pan na spacer po niebieskich łąkach. Teraz ttam bilans jest na plusie tu zostały Pańskie piosenki i to dobrze".
"Lech": "Pan Janek zawsze umilał mi chwile a szczególne miło wspominam czasy kiedy w internacie spędzało się czas przy radiu ze STUDIEM 202 . Tak wiele nam przekazałeś i zawsze będę Cię wspominać . Leszek z Kudowy".
"Maria": "W 1975r przyjechałam do Wrocławia i od tego czasu p.Janek i cała Elita byli dla mnie najlepszymi kabaracierzami. O p.Janku wiedziałam już wczesniej- w Poznaniu, ale dopiero tu poznałam jego wszystkie utwory- mam je nagrane i znam na pamięc. Szkoda, że tak wcześnie odszedł, ale jego twórczośc z nami zawsze będzie".
(Posłuchajmy jak o Janie Kaczmarku opowiada Zbigniew Lesień - wypowiedź dla Polskiego Radia Wrocław):
"Iza": "Spotkałam go 12 lat na wspólnym koncercie. Przepowiedział mi małżeństwo z moim wtedy jeszcze kolegą. Przyjęliśmy wiadomość z uśmiechem. I nic nadto.2 lata później byliśmy małżeństwem. Nadal jesteśmy i jesteśmy szczęśliwi.On wyczytał to wcześniej z naszych twarzy.Mówił, że będzie dobrze. Panie Janku, miał Pan rację. Razem z mężem modlimy się za spokój Pana duszy. Ale wiemy, że rozwesela Pan w niebie, tych wszystkich ,którzy tam wyruszyli wcześniej.Do zobaczenia".
"milanm": "gdzie teraz dzielny rycerzu jesteś? wpisany w panoramę miasta z bilansem na plus, odszedłeś, a przecież wciąż będziesz. Panie Janku dziękuję".
(Posłuchajmy, co o Janie Kaczmarku mówi Robert Gonera - wypowiedź dla Polskiego Radia Wrocław):