Muzyczna Strefa Radia RAM
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Kuba Badach ciepło i energetycznie wyśpiewał przeboje Andrzeja Zauchy. Zaczął łagodnie, ale z upływem minut wraz ze swoimi muzykami potrafił tak skutecznie rozbujać publiczność, że zaśpiewała artystom chórki z podziałem na żeński i męski wokal, a po chwili już tańczyła przy "Zakochanych staruszkach".
Instrumentalne niespodzianki i piękne, soczyste solówki, fantastyczny głos, którym artysta mógł sobie pozwolić na wiele - i robił to z prawdziwą lekkością! Wreszcie zaskakująca gra świateł. Wszystko to mocno podniosło artystyczną temperaturę w Sali Koncertowej przy Karkonoskiej.
A publiczność - emocjonalna i pełna temperamentu - dała się w to pięknie wciągnąć! To był koncert interpretacji, jego siłą była warsztatowa doskonałość wokalisty i muzyków i niezwykła energia, którą potrafili zarazić publiczność.
Na widzów podziałała siła interpretacji, odwołująca się do oryginalnych wykonań, ale jednak współczesna i oddająca wrażliwość artystów. Nat Queen Cool to była eksplozja pozytywnych wibracji, zagrali energetyczny koncert, a Natalia Lubrano pokazała swoją muzyczną charyzmę.
Dziękujemy Wam za życzliwość i dobre emocje, które nam daliście!
fot. Marcin Oliva Soto/www.olivasoto.com
