Strefa Stylu – uzależnieni od happy endów
Marzymy o wspaniałej miłości, wielkiej, prawdziwej… nawet takiej, która owszem niesie ze sobą pewne problemy, ale jedno jest pewne: zawsze kończy się happy endem.
Ludzie oglądają komedie romantyczne, bo to dobra zabawa i niezły ładunek pozytywnej energii, a przy okazji utwierdzają się w przekonaniu, że ta prawdziwa miłość rzeczywiście istnieje! Bywa jednak tak, że ten z pozoru nieszkodliwy gatunek filmowy robi sporo złego w wielu głowach...
Z badań australijskich naukowców wynika wprost, że filmy o miłości odpowiadają za nasze wygórowane wymagania wobec partnera i marzycielskie podejście do związków. Słowem wiele związków rozpadło się dlatego, że między kochankami nie było tak, jak na filmie!
Tak się dzieje, jeśli człowiek zapomni, że oglądany film, jest jednak tylko filmem, a w miłości jak to w życiu bywa różnie. Nawet najbardziej rycerski książę miewa słabsze dni, a i boskiej księżniczce czasami wyskakuje coś na nosie.
Czyli lepiej nie żyć w przekonaniu, że cokolwiek się stanie, prawdziwa miłość zwycięży przeciwności losu i na pewno nastąpi słodki happy end? Słuchaj dziś Strefy Stylu RAM – zapraszam!