Złota reedycja debiutu Jessie Ware

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 26.03.2013, 23:18
A|A|A

Na najnowszej wersji platynowego "Devotion", znakomitego debiutu artystki będącej objawieniem ostatnich kilkunastu miesięcy, ma pojawić się premierowe "Imagine It Was Us", singlowe "Valentine" z 2011 oraz remiksy - "Wildest Moments" z gościnnym udziałem rapera A$AP Rocky oraz "Running" autorstwa duetu Disclosure.

Premierę wyznaczono na 15 kwietnia.

Warto przypomnieć, że na początku grudnia ubiegłego roku wyłącznie polscy fani otrzymali od Jessie Ware wydawnictwo szczególne. Wtedy to ukazała się wersja DeLuxe debiutu artystki. Oprócz krążka w wersji podstawowej wydawnictwo było wzbogacone o drugą płytę, na której znalazły się dodatkowe rarytasy. Oprócz dwóch premierowych nagrań, pojawiły się również wersje akustyczne kilku kompozycji, które poznaliśmy z debiutu, do tego wydawca całości dołączył remix kompozycji "Running", za który odpowiada duet Disclosure. Prawdziwą gratką były dwa utwory zarejestrowane podczas jednego z jesiennych koncertów Jessie Ware w Polsce.

Debiutancki album Jessie Ware ukazał się w naszym kraju pod koniec sierpnia 2012. Jeszcze na długo przed jego publikacją artystka zauroczyła rzeszę fanów pięknych brzmień. Już jej pierwsze opublikowane kompozycje i zrealizowane do nich teledyski zachwyciły fanów elektroniki osadzonej w stylistyce pop, także elektroniki wymieszanej z nu-soulem i R&B.

- Pierwsze kroki na wielkiej scenie zaczęła stawiać wówczas, kiedy dawny kolega Jack Penate, poprosił ją o zaśpiewanie w chórkach. To zaowocowało wspólnym wyjazdem na trasę koncertową. Potem pojawiła się propozycja współpracy od producenta, ukrywającego się pod pseudonimem SBTRKT. Kiedy Jessie Ware gościnnie zaśpiewała na jego płycie natychmiast zaczęli o nią zabiegać wszyscy najmodniejsi producenci muzyki klubowej. - donosił wówczas wydawca albumu.

Jessie Ware nie zamierzała jednak na stałe wiązać się z brzmieniami klubowymi i być z nimi kojarzona. Zachęcona pierwszymi sukcesami postanowiła rozpocząć karierę solową. Od razu zajęła się pracą nad swoją autorską płytą.

- Postanowiłam powrócić do brzmień które zawsze kochałam, takich jak Prince, Chaka Khan czy Grace Jones. Chciałam napisać piosenki, które będą równocześnie piękne i słodko-gorzkie, jak Sade. Sztuka polegała na tym, żeby wszystko wymieszać w odpowiednich proporcjach - mówiła artystka o swojej debiutanckiej płycie.

- Chciałabym być gwiazdą pop, ale taką w starym stylu. Jak Annie Lennox, Sade albo Whitney - zwierzała się wówczas.

REKLAMA