Do Warszawy podróż przez mękę
fot. Ian Pelczar
W trasie zepsuła się lokomotywa, najpierw długo oczekiwano na przyjazd zastępczej, a potem okazało się, że podróżnych i tak czeka przesiadka.
Pociąg Piast wyruszył z Dworca Głównego punktualnie o 10.21. Do Warszawy Centralnej podróżujący nim pasażerowie dotarli o 20.21. Po drodze, w szczerym polu za Szczekocinami zepsuła się lokomotywa. Oczekiwanie na przyjazd zastępczej maszyny trwało prawie trzy godziny. Konduktorzy nie przekonali jednak centrali, by na tym skończyły się kłopoty pasażerów. Kilkakrotnie zmieniano decyzję, ale ostatecznie PKP Cargo nie zgodziło się na to, by lokomotywa wypożyczona przez tę spółkę Przewozom Regionalnym dowiozła skład do Warszawy. Ponad stu pasażerów, przy nadzorze Służby Ochrony Kolei, wysadzono we Włoszczowie. Stamtąd, po kilkunastu minutach zabrał ich do Warszawy ekspres jadący z Pragi.
PKP zapewnia, że zwróci pieniądze za bilety, ale nie wyjaśnia dlaczego sprowadzenie lokomotywy trwało tak długo, a wypożyczono ją jedynie na dowiezienie pasażerów do najbliższej stacji.