"Sisterhood" - protest song Alicji Janosz

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 28.06.2013, 13:33
A|A|A

fot. mat. prasowe

Utwór to jedna z pierwszych premier od czasu krążka "Vintage", którym zwyciężczyni pierwszej edycji Idola powróciła w grudniu 2011 roku po dziewięcioletniej przerwie.

W tzw. międzyczasie dotarło do nas jeszcze świąteczne "Let It Snow" oraz odświeżone, zremiksowane wersje poprzednich nagrań.

Teraz wokalistka prezentuje nam zupełnie nowe oblicze: energetyczne i feministyczne zarazem.

- Jej nowy singiel to protest song w stylu Motown - zapowiada wydawca.

Jak mówi sama artystka - Ta piosenka jest uchwyconą chwilą, w której mój sposób postrzegania relacji międzyludzkich uległ zmianie. Długo wierzyłam, że najlepszymi przyjaciółmi kobiet, poza diamentami, są mężczyźni. Ale dziś twierdzę, że nikt nie zrozumie jednej kobiety tak jak inna kobieta, a nasi najlepsi przyjaciele to nie diamenty, ale psy.

Bodźcem do napisania tekstu "Sisterhood" był dla mnie przypadek Aminy, której smutna historia obiegła cały świat. Ale nie trzeba wychodzić poza granice naszego kraju, ani nawet sięgać do sytuacji patologicznych, aby dostrzec, że wokół nas wciąż panuje patriarchat. Ponieważ wiem, że muzyka ma ogromną moc przenikania do krwiobiegu, mocno wierzę, że dzięki słowom i dźwiękom zawartym w tym kawałku, pewna kobieta zacznie wreszcie walczyć o siebie w tej dżungli damsko-męskich relacji, bo każda z nas zasługuje na szacunek.

Jest szansa, że "Sisterhood" będzie zapowiedzią większej całości. Wokalistka pragnie bowiem jeszcze w tym roku nagrać kolejne kompozycje, które trafiłyby na jej nowy krążek. Ma on być, podobnie jak poprzedni, zainspirowany brzmieniem Motown i muzyką lat 60.

REKLAMA