Marek Napiórkowski po raz czwarty

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 09.11.2013, 00:39 | Zmodyfikowano: 21.11.2013, 00:39
A|A|A

Na koncie tak naprawdę ma ponad 140 płyt, na których pojawia się jako muzyk towarzyszący innym artystom - same znakomitości, a lista nazwisk jest naprawdę imponująca. Jednak "Up" to dopiero czwarte jego solowe i autorskie wydawnictwo.

Zaczęło się 8 lat temu od płyty "Nap", w 2007 roku do naszych rąk trafił album "Wolno", a dwa lata temu koncertowe "KonKubiNap", teraz przyszedł czas na płytę "Up".

Tym razem Napiórkowski zaprosił do współpracy Krzysztofa Herdzina, który zagrał na fortepianie, perkusistę Clarence'a Penna, kontrabasistę i basistę Roberta Kubiszyna, saksofonistę Adama Pierończyka oraz klarnecistę Henryka Miśkiewicza.

Na albumie usłyszymy również "klasyczne" instrumenty, takie jak: flet, obój, klarnet, klarnet basowy, puzon, fagot, waltornia i wiolonczela.

- Na "Up" znalazło odbicie kilka muzycznych światów: improwizowany, dynamiczny jazz spotyka się tu z wyrafinowaną współczesną kameralistyką, filmowa i teatralna ilustracyjność idzie w parze z ulotnymi balladami - zaznacza wydawca.

Natomiast Marek Napiórkowski dodaje: „Up!" jest płytą koncepcyjną, zamkniętą, dźwiękową opowieścią. Chciałem, żeby udział muzyków klasycznych zaowocował nowym, niespotykanym wcześniej brzmieniem. Nie miałem awangardowych ambicji, ale zależało mi, by, zachowując przejrzystość i komunikatywność, uniknąć skojarzeń z nieco wyeksploatowaną w jazzie formułą „solista plus orkiestra".

Marek Napiórkowski "Up"

1. Szkice piórkiem
2. Teatr
3. Here Comes the Moon
4. Miele e senape
5. Mill
6. Penn Drive
7. Lunar Calendar
8. Cafe Batavia

REKLAMA