Inteligentne utrudnianie życia?
fot. prw.pl
Motorniczowie tramwajów coraz częściej narzekają, że jest dokładnie odwrotnie.
System utrudnia m.in. ruszenie z przystanku i każe czekać na czerwonym świetle po kilka, a w skrajnych przypadkach nawet po kilkanaście minut. To z kolei wywołuje złość u pasażerów, którzy nie szczędzą motorniczym cierpkich słów.
A pracownicy MPK prowadzący tramwaje się bronią. Tyle, że - w obawie o utratę pracy - anonimowo: - Najgorzej jest na Krupniczej i Kazimierza Wielkiego. Tam na swoje światło trzeba czekać nawet 9 minut. Choć ostatnio doszły do tego ulice Pomorska i Dubois, gdzie czekałem ponad 15 minut - mówi jeden z motorniczych, któremu na nagraniu zmieniliśmy głos.
Na brak równości narzekają także rowerzyści. Jeden z internautów opublikował film, na którym widać, że miłośnik jednośladu stał na czerwonym świetle... 6 minut:
Dlaczego system wciąż nie działa tak, jak powinien i czy kiedykolwiek w końcu zadziała? Tematem zajął się Radek Spiak:
Wojciech Kurzyjamski z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia mówi Radiu Wrocław, że podstawową wadą systemu jest to, że nie potrafi zamieniać faz cykli świetlnych, tak by wszyscy użytkownicy poza tramwajami Plus dostawali zielone światło "po równo".