Zablokowali drogę w proteście (Zdjęcia)
fot. Radosław Spiak
Protest na wrocławskich Swojczycach. Grupa kilkudziesięciu mieszkańców, którzy domagają się budowy kolejnego odcinka wschodniej obwodnicy Wrocławia, zablokowała wyjazd z miasta w kierunku Jelcza-Laskowic.
Na ulicy Kowalskiej i przy mostach Chrobrego wstrzymywali co kilka minut ruch. W obu stronach kierowcy stanęli w kilkusetmetrowych korkach.
Choć prawdopodobnie zdają sobie sprawę, że ich protest niewiele da. To bardziej przypomnienie problemu i chęć wywarcia presji na urzędnikach.
Wschodnia Obwodnica Wrocławia, o którą walczą, powstaje od ponad dziesięciu lat, a i tak jej budowa potrwa co najmniej kolejnych sześć. Protestującym zależy przede wszystkim na odcinku obwodnicy z Łan do Długołęki, bo pozwoliłby on na rozładowanie ruchu na drodze wojewódzkiej numer 455. Jest ona obecnie jedynym wjazdem do miasta dla wszystkich jadących od strony Jelcza-Laskowic.
Na dodatek w ostatnich latach przybyło nowych domów i osiedli w mniejszych okolicznych miejscowościach, jak Nadolice, Dobrzykowice czy Chrząstawa. Większość kierowców, którzy chcą dojechać do Wrocławia z tych miejscowości, wybiera właśnie przejazd przez Kowale lub Swojczyce.
Zobacz również: Mosty do wymiany. Będą korki
Problem polega na tym, że odcinek Łany-Długołęka jest budowany tak długo, bo przeciwko jego przebiegowi protestowali inni - mieszkający w pobliżu jej planowanego przebiegu i ekolodzy. Trasa ma bowiem przebiegać w sąsiedztwie terenów cennych przyrodniczo. Krzysztof Kiniorski z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei zapowiedział niedawno, że projekt i zgoda na budowa zostanie uzyskana w 2016 roku. To oznacza, że fragment drogi, o który walczą mieszkańcy, powstałby dopiero za cztery lata.
Filip Marczyński: Dlaczego mają cierpieć niewinni?
Zawsze mnie denerwowało, że jako osoba raczej niespóźniająca się musiałem wysłuchiwać kąśliwych uwag nauczycieli, organizatorów różnych zebrań i tym podobnych. Uwag dotyczących tego, jak bardzo nieładnie jest się spóźniać. Jako niewinny nie zasługiwałem na to.
Dziś znów, w myśl zasady, że obrywają niewinni, za niewygody mieszkańców kilku ulic ucierpią kierowcy, którzy nic z tym wszystkim wspólnego nie mają. Tak jest za każdym razem, gdy ktoś postanawia w imię jakichś wyższych celów zablokować drogę.
Drodzy mieszkańcy, ja mam taki apel. Spróbujcie dokonać ustaleń, którzy to urzędnicy swoją opieszałością sprawili, że nie macie potrzebnej drogi i zablokujcie ich. Zablokować urzędnika może być dość łatwo.
Wystarczy się tylko ustawić na parkingu pod biurem/urzędem/miejscem pracy i już. Niewiele to da, zupełnie tak samo jak ta dzisiejsza blokada, ale przynajmniej będzie minimalnie sprawiedliwsze. 99,9% procent kierowców, którzy dziś utkną w tej blokadzie nic wspólnego z Waszą drogą nie ma. Naprawdę.