Marc Jordan "Make Believe Ballroom"

Ta płyta miała swoją światową premierę w ojczystej dla Jordana Kanadzie jeszcze w 2004 r., w Polsce ukazała się dopiero późną jesienią roku ubiegłego. Jakoś nie zauważyłem żadnego z tych faktów. Tak, świat muzyki Jordana jest na tyle intymny i niehałaśliwy, że można go w ogóle nie dostrzec, ale jak już ktoś tu zajrzy, na długo pozostać nietrudno. Nikt tu się nie śpieszy, wszystko biegnie swoim rytmem, ot, świat dojrzałego mężczyzny, który trochę pożył, co nieco zrozumiał i teraz chce z nami podzielić się kilkoma refleksjami. Na oficjalnej stronie internetowej Marca Jordana można przeczytać zdanie: „Jego piosenki zabierają słuchaczy do miejsc, gdzie wszystko rozumie się sercem, jeszcze zanim rozum cokolwiek ogarnie”. Marc to ktoś, kogo powinni polubić wielbiciele Michaela Franksa, Stinga, Donalda Fagena czy Bruce’a Hornsby’ego, ale też wszyscy sympatycy nudziarzy pokroju Davida Sylviana, Perry’ego Blaka czy Chrisa Bottiego będą się tu czuli swojsko.

Tak się złożyło, ze największe przeboje napisał nie dla siebie – „Fall From Grace” dla Amandy Marshall i „Rhythm Of My Heart” dla Roda Stewarta. Pisał też dla wielu innych - wykonawców tak różnych, jak Joe Cocker, Manhattan Transfer, Holly Cole, Cher czy Chicago. Autorskimi albumami raczy nas nieczęsto, ale zawsze są to wydarzenia. Nie komercyjne, ale artystyczne. Wyciszone opowieści dla ludzie zaszytych we wnętrzu własnego świata. Jeśli go do tej pory nie znaliście – pora najwyższa, Marc Jordan, człowiek na każdą porę życia.

Marc Jordan – Make Believe Ballroom
EMI 2004

Lista utworów:

1. Lulu The Acrobat