Major w szpitalu z przesłaniem

Elżbieta Osowicz, wsp. Sylwia Jurgiel | Utworzono: 15.06.2014, 11:34 | Zmodyfikowano: 15.06.2014, 09:35
A|A|A

Fot. Agnieszka Couderq-Kubas

Jak mówi Waldemar Fydrych, czuje się już dobrze i ma czas na komentowanie rzeczywistości. Znajomi Majora widząc zdjęcia ze szpitala początkowo sądzili, że to kolejna kreacja, jednak, jak się okazuje dawny opozycjonista rzeczywiście ma kłopoty ze zdrowiem.

Na zdjęciu widać, że Waldemar Fydrych mimo kroplówek ma na sobie słynną pomarańczową czapeczkę - symbol wrocławskich krasnali. Na innej z fotografii trzyma transparent z "przesłaniem" do prezydenta Wrocławia, który jego zdaniem "powinien odejść z urzędu". Jak mówi Fydrych, jest mu wstyd za to, że 600-tysięczny Wrocław nie próbuje nawet wystawić kontrkandydata dla obecnego prezydenta. 

Lider Pomarańczowej Alternatywny wygrał niedawno proces o prawa autorskie do krasnala. Pod koniec kwietnia sąd zakazał miastu używania symbolu krasnoludka i nakazał przeprosić jego twórcę majora Waldemara Fydrycha za naruszenie praw autorskich. Taki wyrok zapadł w procesie cywilnym, który toczy się we wrocławskim sądzie. Major pokłócił się z urzędnikami o wykorzystywanie symbolu jego ruchu. Sędzia Marcin Śmigiel podkreślał, że to orzeczenie symboliczne, bo miasto promuje się już innym krasnoludkiem, ale prawa autorskie zostały naruszone. To nie oznacza, że krasnale znikną na dobre.

Twórca Pomarańczowej Alternatywy mówił po wyroku, że to gorzkie zwycięstwo.

Ten wyrok to tzw. wyrok częściowy, który jeszcze nie zamyka całej sprawy. Jeśli orzeczenie się uprawomocni nadal będzie się toczył spór w sprawie odszkodowania, którego twórca Pomarańczowej Alternatywy żąda od miasta.

REKLAMA