Bo Saris „Gold” płytą tygodnia Radia RAM

Z Sarisem jest dziwna sprawa. Ktoś mógłby pomyśleć, że to debiutant. Nie do końca. Pierwszy album artysty ukazał się 10 lat temu. Boris Titulaer, występował wtedy jeszcze pod własnym nazwiskiem, pseudonim (kto da sobie radę z Titulaer?) pojawił się dopiero później. Wokalista wygrał wtedy drugą edycję holenderskiego Idola.

Pierwszy album „Rely On Me” (Sony BMG) na lokalnym rynku poradził sobie bardzo dobrze, przyniósł kilka przebojów i sprzedał się w nakładzie dającym Złotą Płytę. Potem przyszły kolejne krążki: „Holy Pleasure” (2006 Sony BMG), składankowy „The Essential” (2008 Sony BMG), w tym samym roku „Live My Life” (Bo-Rush), wreszcie 2009 rok przyniósł album koncertowy „Live My Life/Bubblin” (Bo-Rush).

Najnowszą płytę, zatytułowaną szumnie „Gold”, nagrał już dla innego giganta na rynku wydawniczym, Universalu, który uwierzył w artystę i postanowił promować jego muzykę w całej Europie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Saris przeniósł się do Londynu, europejskiej stolicy muzyki i rozpoczął współpracę z renomowanym producentem Andre „Dre” Harrisem.  „Gold” to dawka solidnego neo soulu, jeśli ktoś lubi Amy Winehosue, Co Lo Greena, Mayera Hawthorna, Jarle Bernhofta czy podoba mu się najnowsza propozycja Paula Nutiniego powinien po Sarisa sięgnąć – na pewno się nie zawiedzie.