"Małe stłuczki" z wrocławską aktorką
fot. materiały dystrybutora
Debiutowała na deskach Teatru Polskiego w spektaklu Przemysława Wojcieszka "Zaśnij teraz w ogniu", to było siedem lat temu. Teraz przyszła pora na pierwszoplanową kreację w kinie. "Małe stłuczki" duetu reżyserskiego Aleksandra Gowin-Ireneusz Grzyb przedstawiane są jako film o przypadkowych spotkaniach ludzi i ich konsekwencjach.
Sujecka gra Asię, Agnieszka Pawełkiewicz, debiutująca brawurowo w "Zabić bobra" u Jana Jakuba Kolskiego, Kasię. Dziewczyny są współlokatorkami, ale prowadzą też wspólną firmę – zajmują się likwidowaniem starych mieszkań. Na drugim planie m.in Szymon Czacki i Arkadiusz Jakubik. Na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie "Małe stłuczki" dostały nagrodę za zdjęcia, oraz laur od jury młodzieżowego, które napisało w uzasadnieniu, że to nagroda za: "brawurową jazdę wbrew konwencjom i schematom myślenia, w towarzystwie pasażerów bez pasów bezpieczeństwa, którzy w pojedynku na szosie, szumnie nazywanym życiem, godzą się na kontrolowane poślizgi i stłuczki, unikając tym samym drogowej/życiowej katastrofy".
Teraz "Małe stłuczki" zostaną pokazane w Gdyni, w nowej sekcji "Inne spojrzenie", którą powołał do życia nowy szef festiwalu Michał Oleszczyk. Oleszczyk określa film jako zbliżający się do form niezależnego kina spod znaku festiwalu Sundance. Bez względu na ocenę samego filmu, dla kinomanów zainteresowanych ekranowymi występami wrocławskich aktorów, "Małe stłuczki" są pozycją obowiązkową. Już wcześniej widzieliśmy Sujecką u Macieja Pieprzycy w "Chce się żyć", u Ryszarda Brylskiego w "Cudownym lecie", u Anny Wieczur-Bluszcz w "Być jak Kazimierz Deyna", u Stanisława Tyma w "Rysiu", Patryka Vegi w "Pitbullu" i u Jana Jakuba Kolskiego w "Afonii i pszczołach", sprawdźmy w kinach jak poradziła sobie na pierwszym planie.