KOTLINA
fot. Krzysztof Bieleński
„Realizatorzy Kotliny, tworząc na scenie kruche, efemeryczne, rządzące się własnymi prawami [i nie są to prawa teatru], utopijne, ludzko-zwierzęce mikro-społeczeństwo, rezygnują tym samym z pewników – na rzecz wątpliwości. Ich wypowiedź, oparta na jednoznacznej deklaracji światopoglądowej [hierarchia, według której człowiek to korona stworzenia usprawiedliwia zło wyrządzane zwierzętom], jest zarazem zdecydowana i arcydelikatna, precyzyjnie zakomponowana i otwarta na nieprzewidziane". [Joanna Wichowska Psy, gwiazdy i ludzie, recenzja 19. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej].
„Reżyseria zwierząt jest stanem rozpoznania/wiedzy i akceptacji. Założyliśmy, że to my będziemy się uczyć, a one wniosły dużo empatii i czułości w proces budowania przedstawienia. Nie musieliśmy odgrywać ról typu reżyser, aktor, bo psy «wzywały» do bycia sobą na bardziej podstawowym poziomie. Był z nami Krzysztof Tatar, który jest trenerem psów, ich opiekunem, ale miałam wrażenie, że on nie uczył zwierząt jak mają się zachowywać na scenie, ale uczył nas, jacy możemy być wobec zwierząt. Dzięki Krzysztofowi czuję się ze zwierzętami bardzo dobrze. [...]
Nie każde dzieło sztuki, ale dzieło sztuki scenicznej jest emanacją. Co to oznacza? Że jest to pewien wytwór, który powstaje dzięki spotkaniu takich a nie innych ludzi. Z ich bagażem doświadczeń, z ich wykształceniem, z ich światopoglądem, z ich światoczuciem, z ich byciem w kulturze, z ich – nie boję się tego powiedzieć – życiem duchowym i mentalnym. [...]To, co Państwo oglądają, albo czego Państwo doświadczają, jest formą wynikającą z tego składu, z tego spotkania, z tego, co razem przeżyliśmy, poznając się, akceptując się, ścierając...” [Agnieszka Olsten]
Więcej o spektaklu: TUTAJ