To nie ten Tomasz, czyli czeski błąd w teatrze
fot. kadr z filmu "Bogowie"
Czeski błąd w Teatrze Polskim - czytamy na stronie teatru. Poniżej można znaleźć krótkie sprostowanie informacji, która niedawno obiegła Wrocław.
"Szanowni Państwo, Drodzy Widzowie!
Wbrew ostatnim doniesieniom Tomasz Kot nie zwrócił się z prośbą o angaż w Teatrze Polskim we Wrocławiu i nie rozmawiał w tej sprawie z dyrektorem Teatru. Rozmowę na ten temat odbył natomiast Tomasz Kocuj, który dołączy niebawem do naszego zespołu aktorskiego.Aktorów, poza imieniem, podobnie brzmiącym nazwiskiem i wysokim wzrostem, łączy przede wszystkim talent. Tomkowi Kocujowi w nadchodzących sezonach życzymy roli na miarę Hamleta, którego Tomasz Kot brawurowo zagrał niegdyś na deskach Teatru im. H. Modrzejewskiej w Legnicy, a Tomasza Kota przepraszamy za zaistniałą sytuację i gratulujemy ostatnich sukcesów!"
Na zdjęciu Tomasz Kocuj (fot. festiwalszkolteatralnych.pl)
Na zakończonym festiwalu w Gdyni Kot zdobył nagrodę za najlepszą główną rolę męską. Uznanie jurorów, a także entuzjastyczne reakcje krytyków i publiczności, przyniosła mu kreacja Zbigniewa Religi w filmie "Bogowie", który w październiku trafi do kin.
Aktor opowiedział nam o tej roli jeszcze w Gdyni. - Profesora Religę wszyscy kojarzyli głownie z sejmowych korytarzy, gdy był w innym wieku, miał inną wagę, inaczej mówił. Wiedziałem, że gdy zostanie ogłoszona obsada, będzie mnóstwo hejtu pod tytułem: to jest zły wybór! - mówił Kot. I dodawał, że wielkim wyzwaniem było zapanowanie nad własną fizycznością. - Zacząłem wykręcać twarz, muszę ją na nowo poznać. Tego się najbardziej bałem - że przy szczupłości i mocno zgarbionej sylwetce, moja postać będzie groteskowa i ją skrzywdzę.
Jakiego aktora chciałbyś zobaczyć na deskach teatru we Wrocławiu?
Pochodzący z Legnicy Kot występował przed laty w tamtejszym Teatrze im. Modrzejewskiej, ostatnio był w zespole kaliskiej sceny.