Sebastian Mila odchodzi ze Śląska Wrocław
Pomocnik reprezentacji Polski miał wspólnie ze swoimi kolegami ze Śląska Wrocław wylecieć na zgrupowanie do Turcji. Ostatecznie do tego nie dojdzie. Wieczorem działacze wrocławskiego klubu doszli do porozumienia z włodarzami Lechii Gdańsk. Sebastian Mila będzie piłkarzem zespołu z Trójmiasta.
Negocjacje między klubami były bardzo długie. Zawodnik nie ukrywał, że chce zmienić barwy by móc zakończyć karierę w swojej ukochanej Lechii. Tym bardziej, że szefowie ekipy z Wybrzeża zaproponowali mu bardzo dobre warunki. Ma się związać z gdańskim klubem ponad pięcioletnią umową. Kontrakt pozwala Sebastianowi Mili także pozostać w Lechii po zakończeniu kariery.
Wg naszych informacji Śląsk za doświadczonego 33-letniego pomocnika może otrzymać nawet półtora miliona złotych. Dodatkowo klubowa kasa wzbogaci się o pieniądze, których nie będzie trzeba wypłacać zawodnikowi. A to przecież około 80 tysięcy złotych miesięcznie.
Agent Mili na razie dementuje informacje o transferze swojego zawodnika. Daniel Weber napisał na jednym z portali społecznościowych, że Sebastian Mila w dalszym ciągu jest zawodnikiem Śląska. Dodał, że nie jest prawdą, że został wytransferowany do Lechii Gdańsk.
Dziś Mila ma przejść w gdańskim klubie testy medyczne. Jeżeli lekarze nie będą mieć uwag do stanu zdrowia piłkarza podpisze z Lechią kontrakt.
Mila trafił do Śląska w 2008 roku. Od tego czasu był jednym z najważniejszych zawodników drużyny. Ekipa z pomocnikiem w składzie odniosła wielkie sukcesy z mistrzostwem i wicemistrzostwem kraju na czele. Udało się zdobyć także Superpuchar Polski i walczyć w eliminacjach do Ligi Mistrzów i w Lidze Europy. Sebastian Mila był przez lata kapitanem zespołu.
Transfer do Lechii byłby dla piłkarza powrotem do ukochanego klubu. Mila występował w Gdańsku do końca sezonu 2001/2002. Potem ruszył podbijać piłkarski świat. Spędził rundę w Orlenie Płock, by potem przenieść się do Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Na wiosę sezonu 2001/2002 rozegrał w tym zespole dziewięć spotkań. Potem stał się kluczową postacią drużyny, która zaskoczyła całą Europę. W sezonie 2003/2004 Groclin z Milą w składzie wyeliminował z Pucharuy UEFA - Herthę Berlin, a potem pokonał Manchester City. To właśnie angielskiej drużynie Mila strzelił swoją najsłynniejszą bramkę w karierze.
Mila był wtedy na piłkarskim szczycie. Grał dla reprezentacji Polski i przebierał w zagranicznych ofertach. Ostatecznie zdecydował się na Austrię Wiedeń. Do klubu trafił w zimowym okienku transferowym sezonu 2004/2005. To miał być mały krok w kierunku kolejnych wielkich klubów. Niestety Mila nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Takie zagrania jak to z filmu poniżej były tylko przebłyskami formy.
W Austrii częściej niż na murawie pojawiał się na ławce rezerwowych Nie przeszkodziło mu to w wyjeździe z reprezentacją Polski na Mistrzostwa Świata, które w 2006 roku odbywały się w Niemczech.
Kolejne lata to dla Mili zjazd po równi pochyłej. 2007 rok spędził w norweskiej Valarendze. Potem wrócił do kraju. Wiosną sezonu 2007/2008 odbudowywał formę w ŁKS Łódź. Od kolejnych rozgrywek zaczęła się jego przygoda ze Śląskiem. Już w pierwszym sezonie sięgnął z klubem po puchar ligi. W 2012 roku zdobył z zespołem upragnione mistrzostwo Polski. Nie przełożyło się to jednak na powołanie do reprezentacji na EURO 2012. Mistrzostwa Europy Mila oglądał w telewizji. Do kadry udało mu się wrócić za kadencji Adama Nawałki. Był to nie byle jaki powrót. Długa, pełna wzlotów i upadków droga, zaprowadziła Milę, aż do gola strzelonego reprezentacji Niemiec.