Wydłuża się proces adopcji Oktawianka
Ciężko chory, niespełna roczny Oktawian musi czekać - chłopiec, który od urodzenia przebywa w szpitalach znalazł już rodzinę, która chce zabrać go do domu, jednak sytuacja prawna nadal nie jest uregulowana. Spodziewano się, że decyzja sądu w Dzierżoniowie to już tylko formalność, ale teraz okazuje się, że sprawa została przekazana do rozpatrzenia przez sąd w Łodzi. To może wydłużyć całą procedurę o kolejne tygodnie.
Potencjalni rodzice odwiedzają dziecko w szpitalu przy Borowskiej we Wrocławiu. Są z daleka i mogą przyjeżdżać tylko raz na tydzień. Lekarze są przekonani, że ci ludzie są w stanie stworzyć odpowiednie warunki i zaopiekować się chłopcem, który nie widzi i wymaga stałego dializowania. Jednak wcześniej z wnioskiem o ustanowienie opiekuna prawnego wystąpiła Fundacja Gajusz z Łodzi i dlatego sąd przekazał całą dokumentację do tego miasta. Opiekun prawny chłopca Sylwia Kamińska - Tymińska tłumaczy, że nie ma konfliktu z rodziną o opiekę nad dzieckiem.
Fundacja zapowiada, że będzie wspierać nowych opiekunów jak tylko sąd zdecyduje o ustanowieniu ich rodziną zastępczą dla Oktawiana. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.