Maciek "Gleba" Florek w "Muzycznym ja"
Fot. Andrzej Owczarek
Po raz pierwszy we wtorkowym programie gościliśmy choreografa. Po raz pierwszy we wtorkowym programie gościliśmy tancerza. Oczywiście - w jednej osobie. Maciek "Gleba" Florek - o czym nie wszyscy wiedzą - urodził się we Wrocławiu, tu chodził do szkoły, dopiero czas późniejszy związał jego losy z wybrzeżem.
Potem wygrał pierwszą edycję "You Can Dance" i od tej pory całe dalsze życie podporządkowane było już tańcowi. Sam o sobie mówi: jestem nomadem. Podróżuje cały czas po Polsce, tam, gdzie szykuje się jakaś ciekawa realizacja teatralna, którą reżyser chce przyozdobić tańcem (na scenie wrocławskiego Capitolu możemy oglądać "Czarnoksiężnika z Oz" z jego choreografią).
Fot. Andrzej Owczarek
Muzyki słucha w specyficzny sposób: cieszy się dźwiękiem, ale jednocześnie w głowie tworzy struktury ruchowe do tego, co słyszy. Jest kilka utworów, które bardzo chciałby ozdobić tańcem, np.
O pasji tworzenia. O działalności dydaktycznej. I o planach na przyszłość. O tym wszystkim opowiadał prezentując swoje "Muzyczne ja".