Sobotnia kawa z samograjem - Samborem Dudzińskim
Jeśli jest ktoś, kto potrafiłby zagrać na rozgotowanym makaronie, to właśnie Sambor Dudziński.
Ten człowiek orkiestra, multiinstrumentalista, aktor, kompozytor, performer i wielki miłośnik wsi był gościem Sobotniej kawy na chwilę przed Galą 37 Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Pochodzi z Zamościa, miasta artystycznych festiwali, które go ukształtowały, ale podstawy wyniósł z domu gdzie teatr był częścią życia. We Wrocławiu ukończył Wydział Lalkarski PWST i pozostał w mieście które ukochał, ale z tęsknoty za naturą i ludowością, w okolicach Lubiąża wygospodarował przestrzeń i tak powstała "Ale wiocha". Dlatego przy Sobotniej kawie w Radiu RAM odgłosów płynących z natury, a strunami głosowymi granych, nie brakowało:
Sambora sposób na prasowanie koszuli na dobry początek spotkania m.in. o sztuce ludowej, bo "wiocha" to tradycja i podstawa
Bez swoich "dźwięko-zabawek" rzadko wychodzi z domu, ale instrumentem który ukochał jest saksofon:
Jednoosobowa orkiestra i samograj:
Kiedy wstydliwy i nieśmiały człowiek łapie za instrument to "dżwiękowiązałka" wyjeżdża na ulicę, a tramwaj kołysze się w rytm granej i śpiewanej melodii:
Głos Sambora Dudzińskiego dobrze znamy w Radiu RAM z płyty "Ekle" Etno Funky Show, ale czekamy już na kolejną muzyczna propozycję, dlatego przy Sobotniej kawie udało nam się usłyszeć, jeszcze roboczą wersję, utworu Prince'a, a to brzmienie zapowiada nowy projekt: