Hello My Sunshine w RAM Session
Nie pamiętam, kto pierwszy w radiu polecił mi Hello My Sunshine jako zespół, który mógłby zagrać na RAM Session, ale dziś mam wrażenie, że wszyscy. I bardzo słusznie, bo nie mogliśmy zamknąć sezonu lepiej.
Z rozmowy, od której jak zwykle zaczęliśmy koncert w Studiu Słuchowiskowym, mogliście dowiedzieć się między innymi, że Maciek i Bogna naprawdę zrezygnowali z pracy i pojechali nad morze grać muzykę. A później dołączyli do nich Filip, Szymon i Żenia i już tylko muzyka. Ale niewykluczone jest, że na nagrywanej właśnie płycie pojawi się ktoś jeszcze - może klawiszowiec.
Na ten wyjątkowo upalny czerwcowy wieczór, Hello My Sunshine przygotowali wyśmienitą miksturę świetnie zagranych i zaśpiewanych swoich i cudzych utworów. Czasem było bardziej piosenkowo, a czasem bardziej rock'n'rollowo. I niezmiennie, od początku do końca bardzo dobrze, z jakąś trudną do opisania pozytywną energią. Może oni tak po prostu mają.