Wakacje z duchami - historia na rowerach
Druga przejażdżka po trasie proponowanej przez Nadię Szagdaj rozpocznie się przy Karkonoskiej.
- Jako pierwszy proponuję odwiedzić szpital przy Weigla. Jest to jeden z ostatnich obiektów wybudowanych przed II WŚ. Na jego terenie wciąż znajdują się schrony, w parku zabytkowa fontanna, brukowane aleje itd. Szpital był budowany wg konceptu miasta w mieście - zachęca Nadia.
Kolejne miejsce to Park Skowroni, czyli byłe cmentarze: św. Magdaleny, św. Salwatora, Św. Maurycego i św. Jana. Niewiele osób wie, że byli tam chowani ludzie i to tuż przed II wojną światową. Po byłej nekropolii zachował się wciąż czynny, przy parafialny cm. św. Maurycego. Opowiemy też o Parku Andersa, bo cmentarze przechodziły przez środek Armii Krajowej.
Z parku pojedziemy na Cmentarz Żydowski - dzisiejsze muzeum. - Warto od czasu do czasu zajrzeć i pooglądać, bo pięknie jest na tym cmentarzu, a historii, to tam jest mnóstwo - przekonuje Nadia.
- Na tym cmentarzu leży ogromna ilość znanych osobistości ze świata nauki i sztuki. Nie wiem, czy na którymś jeszcze znajdziemy taką ilość sław - dodaje pisarka.
Na koniec pojedźmy na wzgórze Andersa: sztucznie utworzony kopiec z pozostałości po działaniach wojennych: gruzu, ubrań, gazet, naczyń, ciał (może?). Warto powiedzieć, że nie jedyny i że pod nim spoczywa cała dawna zabudowa ulicy Ślężnej, czyli Lohestrasse. Podczas budowy Aquaparku część gruzu usunięto. Prawie 70 lat po wojnie...
LIPCOWE WAKACJE Z DUCHAMI
Dojechaliśmy. Pierwsze Wakacje z duchami na rowerach za nami.
Tym razem zamków nie było, najpierw opowiadaliśmy Wam o tajemnicach budynku radia przy Karkonoskiej 10, o siedzibie Radia RAM.
Po czym ruszyliśmy do Parku Południowego, gdzie Piotr Gumienny ze Stowarzyszenia Wratislaviae Amici opowiedział nam o wspaniałej restauracji mieszczącej się w miejscu dzisiejszego pomnika Fryderyka Chopina. O tarasach widokowych, które zachwycały ówczesnych mieszkańców. Tak jak było obiecane - zjedliśmy ciasto. Było z porzeczkami.
Następnie na samym środku ronda Powstańców Ślaskich wspominaliśmy angielsko - francuskie ogrody i mieszkania o powierzchni 400 metrów, które mieściły się tam w czasach Breslau.
Finał tuż przy Dworcu Głównym. Na miejscu czekał na nas pisarz, miłośnik kolei Andrzej Szymkiewicz. Opowiedział m.in. o specjalnych tunelach do transportu... piwa.
Zresztą zobaczcie sami:
Kolejna wycieczka rowerowo - historyczna już w sierpniu. Zapraszamy!
Zdjęcie poniżej: Anna Mikołajczyk