Pan z Wrocławia? Bo ja też ze Lwowa

panorama Lwowa (fot. Wikimedia Commons)
"Pan z Wrocławia? Bo ja też ze Lwowa" - to powiedzenie jest we Wrocławiu wciąż aktualne. Dlatego w stolicy regionu zaplanowano cykl wydarzeń, które mają przybliżyć historie Kresowiaków, którzy żyją we Wrocławiu.
- Początek już 19 kwietnia - mówi Sara Blejwas ze stowarzyszenia Młody Dolny Śląsk:
- Koncert to połączenie pieśni ludowych z brzmieniami współczesnymi. Nie tylko sięgamy do tej historii, ale też chcemy pokazać współczesne kresy, które nadal są bogate, jeśli chodzi o sztukę i muzykę.
Nazwa wydarzenia nie jest przypadkowa.
- To była kiedyś taka anegdota. Nadal ci Kresowiacy tutaj żyją. To też jest ostatnia chwili, bo oni mają około 90 lat, więc niestety niedługo będą od nas odchodzić.
W programie także otwarty wykład "Zapomniany Holokaust Polaków", a także koncerty pieśni ukraińskich, białoruskich oraz spotkania z Kresowiakami.