Silnik w ramie... najlepszy
zdj. Andrzej Owczarek
Moc 8 kW, prędkość 130 km/h i zasięg 70 kilometrów. Studenci Politechniki Wrocławskiej wygrali dzięki Lekkiemu Motocyklowi Elektrycznemu międzynarodowe zawody w Barcelonie.
W tym roku w konkursie mogły brać udział jednoślady crossowe. Stąd wysokie zawieszenie, terenowy bieżnik opon i wyczynowe siodło.
Studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych doskonalą swój jednoślad od sześciu lat i praktycznie nie schodzą z podiów akademickich zawodów dla konstruktorów. Jednak tegoroczny LEM to nie kolejna ewolucja a prawdziwa rewolucja o czym opowiada lider zespołu Paweł Stabla.
- Silnik w tym roku jest w ramie. Musieliśmy zrobić cały układ przeniesienia napędu z ramy na tylne koło. Daje nam to zwiększenie momentu maksymalnego, to nam pozwala uzyskać bardzo dużą zrywność - tłumaczy lider zespołu.
Są też inne innowacyjne rozwiązania, jakie zastosowano w Falconie, by znowu stanąć na podium zawodów w Barcelonie:
- Subrama kompozytowa jest wykonana z włókien węglowych i aramidowych. Bateria, schowana pod owiewką boczną, jest wykonana samodzielnie przez studentów. Wbudowano też kamerkę, która daje możlwość robienia i wysyłania snapów w trakcie jazdy.
Studenci przygotowują pojazdy na międzynarodowe zawodach Smart Moto Challenge rozgrywane w Barcelonie i Moskwie. To rywalizacja studentów z całego świata, w której muszą wykazać się nie tylko umiejętnościami inżynierskimi, ale także sprawdzić się w konkurencjach na torze i zaprezentować biznesowy plan masowej produkcji swojego motocykla.
W zawodach w stolicy Katalonii wystartowało 12 pojazdów zaprojektowanych przez studentów z Rosji, Ukrainy, Hiszpanii i Polski.