Koniec ptasiego dramatu na lotnisku we Wrocławiu? Jeszcze niedawno ornitolodzy bili na alarm i ostrzegali, że przezroczysta bryła budynku może doprowadzić do powstania wielkiej szkody w środowisku.
Fot. Andrzej Owczarek
Sprawą zajęło się kilka urzędów, a nawet otarło się o sąd. A to dlatego, że rozbijając się o ściany portu lotniczego, dziennie ginęło tam nawet kilkanaście ptaków. -Głównie wiosną i jesienią, w okresach migracyjnych - mówi Aleksandra Szurlej-Kielańska ze Śląskiego Towarzystwa Ornitologicznego:
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Aby takie, tragiczne sytuacje się nie powtarzały, władze lotniska zainstalowały na przeszklonych ścianach specjalne rolety. Zatrudniono także osobę do monitorowania śmiertelności lotniskowej fauny. W czerwcu, w pobliżu wrocławskiego areoportu znaleziono 3 martwe ptaki. -Dziś wrocławski port lotniczy, nauczony doświadczeniem, raczej wychodzi na przeciw ptasim potrzebom i na skoszonych trawnikach wokół portu żyje, pojawia się i szuka pożywienia coraz więcej gatunków-mówi wiceprezes Jarosław Wróblewski:
Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.
Władze lotniska starają się także, na miarę możliwości, żyć w zgodzie z naturą.-My uczymy ptaki w jaki sposób one na tym lotnisku mogą normalnie funkcjonować. W czasie przelotów, gdzie mamy szereg ptaków obcych, wydzielamy po prostu strefy,na których nie porusza się nikt po to zęby one miały tam spokój, czas na odpoczynek itd. I są to strefy neutralne dla ruchy lotniczego.