Kurzące się ulice zmorą mieszkańców
Fot. Andrzej Owczarek
To specjalne auta, które mają zraszać jezdnię i sprawiać, by różne pyły nie unosiły się i nie trafiały do naszych domów, czy płuc. Według mieszkańców centrum Wrocławia, problem dziś jest duży i uciążliwy:
-Otwieranie okien powoduje, że wszystkie meble są zakurzone. Sprzątają, ale to nie pomaga tak bardzo. Polewaczek nie widziałem.Pamiętam w Paryżu byłem, to tam codziennie rano polewaczka ulicę zlewała. To na pewno nie Paryż.
-W ubiegłym roku wrocławskie MPWiK miało kupić 5 nowych pojazdów, ale 400 tysięcy złotych za sztukę, plus koszty utrzymania przekreśliły te plany-mówi Tomasz Jankowski z miejskich wodociągów: Mimo to, okazuje się, że Wrocław jest jednym z niewielu dużych miast w Polsce, które w ogóle ma na wyposażeniu tego typu specjalistyczne pojazdy. Nie znajdziemy ich ani w stolicy, ani w Poznaniu. Mniej mają ich też Katowice, bo jedynie dwa. -Stolica Dolnego Śląska dysponuje dziś trzema tego typu samochodami, tłumaczy Martyna Bańcerek ze spółki Ekosystem: Dużo więcej polewaczek ma jedynie Kraków, bo aż 18, ale tam stężenie szkodliwych pyłów w powietrzu jest zazwyczaj dużo wyższe niż na Dolnym Śląsku.
REKLAMA