Lekarze i studenci medycyny wspierają głodujących rezydentów

Fot: P. Gałecki
Na wrocławskim rynku manifestowali lekarze i studenci medycyny, którzy wspierają w ten sposób trwający od kilkunastu dni protest głodowy lekarzy w Warszawie.
Rezydenci domagają się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do poziomu 6,8% PKB, podniesienia płac oraz skrócenia kolejek. Dotychczasowe rozmowy z rządem nie przyniosły oczekiwanych efektów i głodówka trwa nadal. - Służba zdrowia jest niedofinansowana i z tego powodu powstają zbyt duże kolejki i nie ma szans na efektywne leczenie ludzi w tym kraju. Gramy we wspólnej sprawie ze wszystkimi środowiskami medycznymi, z naszymi pacjentami, robimy to dla nich i nie damy się skłócić - mówili uczestnicy manifestacji. - Pracuję około 300 godzin w miesiącu, jestem zmuszana do dodatkowych dyżurów, moja podstawowa pensja to 2400 złotych na rękę - dodawała jedna z młodych lekarek.

- Trzeba pracować na wielu etatach, wielu lekarzy umiera z przepracowania, na zawały serca, to jest prawdziwa plaga. W chwili obecnej te nakłady, które są zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów. Służba zdrowia to nie jest kwestia polityczna, to jest temat stały, ona musi dobrze funkcjonować i posiadać odpowiednie środki - podkreślali młodzi lekarze.
Podobne manifestacje odbyły się w kilkunastu miastach w Polsce.

